Zatrucie pokarmowe - ryzyko (dalsza dyskusja)

Dawno mnie tu nie było, i zauważyłem że nie można odpowiadać na post póki nie wypowie się ekspert. Tak więc jestem zmuszony do otwarcia nowego tematu w celu udzielenia odpowiedzi. Georgu - Podgrzałem, zjadłem a resztę zamroziłem. Nie będę wyrzucał kilka kilo kury bo tak... liczyłem na merytorykę. Mam cichą nadzieję że nie zostanę nosicielem jakiegoś ksenomorfa pozdrawiam.

Wiesz tak na prawdę ciężko nam po Twoim opisie napisać coś sensownego. Temperatury są jakie są i mięso mogło się zepsuć, ale i nie musiało. Jak zjadłeś i nie odczuwałeś żadnych nieprzyjemnych zapachów czy nie było problemu ze smakiem, to dobrze

Jak już muchy do tego się przyczepiły to bym nie ryzykował, parę groszy a rozwalisz sobie zdrowie, jakieś larwy itp.

W zasadzie wszystko co powinno zostało już napisane w poprzednim temacie. Nie wiem więc w jakim celu zakładasz kolejny. Jeżeli tylko po to, żeby zdać relację, czy zjadłeś wspomniany posiłek, jak i też czy i jakie były tego konsekwencje, to jak najbardziej ok. Jest to jednak bardziej coś w rodzaju rosyjskiej ruletki. 1 osoba na 10 zatruje się, a inne nie, więc tak naprawdę, to co przytrafi się akurat Tobie nie jest specjalnie wyznacznikiem tego, czy warto w ten sposób postępować. Jeżeli ktoś odkłada każdy grosz to ok. W inne sytuacji, raczej nie.