Mam zerwane więzadło w kolanie i mimo opłacania składek przez całe życie operacja będzie za 3-4 lata :)
Nie chcę przestawać ćwiczyć nóg (ćwiczę FBW), ale wszelkie przysiady ze sztangą, hantlami, martwe ciągi odpadają. Problem przy siadach zaczyna się przy 30-40kg (max to 150kg przed kontuzją), więc nie ma chyba sensu robić po 50 powtórzeń w serii małym ciężarem.
Aktualnie staram się robić cokolwiek tylko mogę na maszynach, w tym prostowanie nóg siedząc, zgięcia leżąc na brzuchu, łydki siedząc.
Samo kolano jest u mnie trzymane przez czworogłowy, więc nie mogę przestać go ćwiczyć, bo za te 3 lata nie będę mógł stać prosto.
Już nawet mowa nie o rozbudowie mięśnia, ale chociaż o utrzymaniu jego większej części.