W styczniu 2022 roku zacząłem redukcję, ważyłem wtedy zawrotne (choć ciężko tym zawrócić) 136 KG. Nie była to z pewnością masa mięśniowa. Zmagania z depresją i chorobą kręgosłupa doprowadziły mnie do tragicznego stanu, ale zacząłem o siebie walczyć. Ulożyłem plan odżywiania (nie stricte dietę bo nie ma ona sztywnych założeń poza kcal i makro, po prostu codziennie gotowałem na jeden dwa dni do przodu tak żeby makro i kalorie się zgadzało, kasze ryże makarony, chude mięsa, tłuste ryby, nasiona, orzechy, awokado, oleje, dużo warzyw, kreatyna, witaminy minerały, ogólnie very good). Gdzieś w okolicach wakacji wjechał sallbutamol 4mg około 300 tabletek rozłożone na 6 tygodni. Chudlem, dużo i szybko, względnie normalnie, nie tak szybko jak życzą sobie ludzie, ale szybciej niż ktoś kto ma BF 6%. Wiadomo.
Pod koniec września badania i bomba do początku grudnia, około 12 tygodni to co opisałem w ankiecie działu, siła do gory, poprawiła się jakość życia związana z bólami po operacji. Plecy bolą i będą bolały już zawsze, ale bolą mniej.
Teraz do sedna. Chce wjechać na bombę i zaczac robić masę, jestem już zmęczony redukowaniem. Jestem głodny. Bardzo możliwe że mam poj**ane z leptyną. Jem około 2700kcal i nie zawsze czuje się najedzony (na redu potrafiłem schodzić okresowo do 1800-2000). Waga nie leci. Chce wejść na bombę i robić masę żeby się zregenerować, ale nie wiem ile kalorii dać. Po drugie nie wiem czy, bo kur** bardzo czesto mówi się żeby nie masować jak nie ma BF 12%, ale chyba nie tyczy się to ludzi którzy schodzili z BF hm... 40-50%???
Po trzecie, chce walić teścia 12 tygodni 500mg e5d z przejściem pod koniec na propa i do tego wino50mg e2d ewentualnie tabsy to codziennie przez pierwsze 4 tygodnie a boldenon 250-400 zależy jak zareaguje przez ostatnie 8 tygodni.
Pytania
1. czy z tym BF wchodzić na masę?
2. Ile kalorii na + od zera kalorycznego?!
3. Czy bomba dobrze "rozpisana"?
Serdecznie wszystkich pozdrawiam i dzięki za przeczytanie tego trochę psychologicznego bełkotu.