Dyskopatia

Wiem, że MRI jest pewnikiem jeżeli chodzi o wykazywanie występowania dyskopatii, aczkolwiek lekarz rodzinny zalecił mi zrobienie rentgenu kręgosłupa lędźwiowego, oraz biodra w 2 projekcjach. Poza "lewoboczną skoliozą z rotacją osi długiej w lędzwiowym odcinku kręgosłupa" nie było żadnych odchyłów od normy. Podejrzewałem u siebie, że mogło się coś stać, gdyż robiąc martwe ciągi odczuwałem spory ból pleców na następny dzień. Po konsultacji z fizjoterapeutom, stwierdził on, że szanse na dyskopatie wynoszą 50/50, a ból który jest "sprawcą bólu" jest mięsień gruszkowaty. Moje pytanie brzmi, czy jeżeli rentgen nie wykazał niczego związanego z dyskopatią, to czy ona może występować i tak, a nawet jeśli, to czy rentgen wyklucza jej występowanie w stopniu znaczącym?

Zrob rezonans magnetyczny wtedy bedziesz miał czarno na bialym co tam sie dzieje z wszelkimi uciskami na struktury nerwowe ktore najczesciej powoduja ból wlasnie przez przepukliny lub protruzje(zwyrodnienia)

Lekarz rodzinny zlecił Tobie wykonanie badania na które stać Narodowy Fundusz Zdrowia. Niestety w przypadku rezonansu magnetycznego jest to mało prawdopodobne, a nawet gdybyś dostał skierowanie, to prawdopodobnie byś musiał czekać rok, czy dwa. Oczywiście samo badanie prześwietlenia (RTG) nie jest wyznacznikiem określenia dyskopatii kręgosłupa. Najlepiej będzie zrobić wspomniany rezonans magnetyczny. Musisz jednak liczyć się z kosztem około 600 złotych wraz z opisem. Następnie odpowiednia rehabilitacja długoterminowa to również spory koszt kilku tysięcy złotych.