A to wiersze o mojej konkurencji
Fanfara na cześć Karola Hoffa,
rekordzisty w skoku o tyczce
Skok twój jest wodotryskiem,
skok twój jest białą fontanną,
Gdy nad poprzeczką lecisz,
jesteś uśmiechem i panną.
Płyniesz na złotej wieży,
na maszt się najwyższy wspinasz,
Co ty tam w górze widzisz,
w gnieździe bocianim marynarz?
Jakie cię skrzydła wzbiły,
jakie pegazy powiozły,
Ze, niczym gołąb lekki,
w powietrzu wywracasz kozły?
Ziemia dzidą przebita,
czy tam się na bok przechyla,
Tyczka czy leci z tobą
i rośnie jak kampanila?
Niebo w hamaku buja,
na dół przekrzywia się księżyc,
Czy ci tego za mało,
kogo chcesz jeszcze zwyciężyć?
Cztery metry dwadzieścia,
dwadzieścia pięć i pięćdziesiąt,
Kto wie - a może tysiąc
potrafisz skoczyć za miesiąc?!
Ach, ty mewo północna,
w wysokich wylęgła fiordach,
Jak po drabinie skaczesz
po wszystkich świata rekordach
Jak fanfara zwycięska
po niebie hulasz rozwartym -
Boska to rzecz być pierwszym
i bawić się takim żartem
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Zatrzymajcie go w locie, niech w górze zastygnie,
Niech w tył odrzuci tyczkę, niepotrzebną dzwignię,
Niech tak trwa, niech tak wisi, owinięty chmurą,
Rozpylony w powietrzu, leciutki jak pióro.
Nie opadnie na siłach, nie osłabnie w pędzie,
Jeszcze wyżej się wzniesie nad wszystkie krawędzie.
Odpowie nam z wysoka, odkrzyknie się echem,
Że leci prosto w niebo, jest naszym oddechem.
(Skok o tyczce)
"szanuje tych co działają z przekonaniem w duchowej zgodzie wykonują swe zadanie"
BORN TO FIGHT