Szacuny
0
Napisanych postów
106
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
2642
to nie jest ryz sypki jaki sie jada u nas a raczej kleisty takie grodki ktore latwo chwycic.
druga sprawa wiadomo ze nikt nie bedzie jadl schabowego czy kurczaka paleczkami ;)
potrawy do paleczek tez sa odpowiednio przygotowywane.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jka ruż jest lepki i grudkowaty to znaczy, ze jest źle przyządzony. Prawdziwy ryż w potrawach japonskich i sypkich powinien byc sypki. Ale to nie jest rzaden problem - wystarczy troche wprawy. Np. sushi to potrawa obita w kulki ryzowe (plus ryba i nori) i latwo mozna ja zlapac paleczkami. Z onigiri jest podobnie.
Szacuny
0
Napisanych postów
106
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
2642
Tylko czesciowo masz racje sa dwa calkiem inne gatunki ryzu.
Chińczycy i Japonczycy używają zazwyczaj ryżu długoziarnistego, który po ugotowaniu jest puszysty i dosyć sypki.On jest tam podstawa diety - natomiast drugi ryz uzywany do deserow i przekasek jest bardziej kulkowaty i kleisty. taki Ryzz jest podstawa diety miedzy innymi w thailandii i korei.
W potrawach wschodnich bardzo czesto jest tez ryz smazony razem z innymi produktami np kurczak, warzywa itp wtedy samoistnie przestaje byc sypki bo laczy go np olej sojowy (nadajacy tez kolor)
Ale oczywiscie macie racje jesli to jest ryz dlugoziarnisty i sam w miseczce to jest sypki i sprawa utrudniona ale tez sie da zjesc ;) w szczegolnosci ze miseczka jest na wysokosci brody w czasie jedzenia ;)
Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Dokladnie, trzeba tylko pamietac, ze potrw sypkich nie mozna spozywac przykladajac usta do miseczki. Bezposrednio przykladajac usta mozna jestc tylko zupe. Przy czym wcale nie uwaza sie za nietakt siorbania i chlipania. Taka jat koniecznosc, bo Japonczycy do jedzenia zupy uzywaja tez paleczek.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51557
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
a ja jak gotuje ryz to zawsze gotuje go 30 minut - wtedy sie rozgotowuje i sie klei...
moze nie jakies kule, ale metoda szufelkowato-normalna da sie go w miare sprawnie wszamac.. tylko, ze podobno nie powinno zostac anie jedno ziarenku w miseczce - z tym to masakra... takie jedno ziarenko zlapac.. a jak takich ziarenek jest z 10.. :)
juz w miare sprawnie sie posluguje paleczkammi.. glownie to praktyka pomaga... ten tekst z budokan.pl jest spoko - cos wiecej niz tylko technika jedzenia.
najbardziej to lubie makaron... z drobno krojona pieczenia... :) nawet widelcem :)