cześć
słuchajcie mam problem
miałem w czwartek ostry trening na klate i robiłem między innymi
wyciskanie na skosie na górę klaty hantlami 40kg jeden
nie zawsze jadę na maxa ale czasem mi się zdaża, zresztą można było jeszcze dołożyć ale uważam trochę na stawy barkowe więc nie chciałem przesadzać, to i tak było sporo. No właśnie SPORO. bo ogólnie mam największe problemy ze stawami barkowymi. i właśnie staram się uważać choć nie zawsze to wychodzi.
no i tak, ten trening był w Czwartek
potem był piątek sobota niedziela nic mnie bolało, prócz oczywiście zakwasów :) ale oto przychodzi poniedziałek i prawie od samego rana odczuwam lakki ból prawego barku przy wznosach do góry, przy czym ostatnio miewałem problemy ale z lewym.
Moje bóle barków wyglądają zawsze w ten sposób
że jest to ból ale jest on bardzie denerujący niż
paraliżujący, znaczy się nie jest straszny ale obawiam się
że dalszymi treningami mogę sobie tylko pogorszyć.
Narazie stwierdziłem że będę kontynował treningi tylko z niewielkim obciążeniem.
Chyba że macie na to jakiś inny punkt widzenia
???
Proszę o rady