NORMALNE???

heja. moze ktos cos mi wyjasni albo pomoze zrozumiec :) w tamtym roku mialem kontuzje nogi ale juz od marca tamtego roku wroiclem z powrotem do treningow ( chociaz lekarz zabonil:) ). i wszystko super powiem wam ze nigdy tak dobrej formy nie mialem , i jestem juz prwie uzalezniony od ruchu (mozna tak powiedziec) ale... do swiat obecynch wszystko bylo bosko ale po przerwie swiatecznej juz mi sie gorzej cwiczylo ale mysalem ze moze to wynik przerwu ktorej od roku nie mialem ale potem jeszcze gorzej jakby mi braklo chceci wychodzi na to ze sie prawie zmuszam do cwiczen i taki w lasnie ten styczen byl! jestem wsciekly i powiedzicie czy to normalne, cwicze duzo roznych rzeczy wiec nie sadze ze to jakas nuda.czegoi to moe byc wynikiem?czuje ze mam duuzo energii ale jakos nie chce mi sie zwlaszcza cwiczen silowych robic np. hantle czy gryf po prostu mnie to nudzi czego wczesniej nie bylo. moze jakas rada albo cos?

To jest normalne, do tego sportu trzeba mieć mocną psychike(tez tak jakis czas miałem ze miałem juz zrezygnowac z siłowni ale to wynikało z moich problemów z sercem)... dam ci taki text:

RONNIE COLEMAN: "Najistotniejszą rzeczą jest konsekwencja. Wiele ludzi ma zwyczaj opuszczania treningów, ale kluczem do długoterminowego sukcesu jest spełnianie swojego obowiązku dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku, dekada po dekadzie. Bez akceptowania zamienników, ponieważ ich nie ma."

Moze poprostu sie przetrenowales. Brak checi do treningu, ospalosc, brak efektow to objawy przetrenowania. Jak dotychczas cwiczyles??

powiem ci ze caly moj tydzien jesli chodzi o treningi wyglada tak: poniedzialek: 7.00 biegam na stadionie, o 9.30 boks gdzies z 1,5 g. potem o 13 znnowu biegam z kumplem i osatni dopiero o 17 fitness do 19;wtorek: po szkole kolo 16 cwicze godzine dam sila miesni hantle,gryf itp a potem od razu na fitness znowu na 2 godz; sroda: rano biegam znowu potem o tej samej godzince boxik a potem dopiero o 17 znowu fitness 2h.czwartek identycznie jak wtorek tylko ze jezcze potem tarcze z kolega robie.piatek taki sam jak poniedzialek i sroda ale przed fitnesesm o 17 mam dodoatkowe zajecia z choreografii okolo 3h.sobota: basen na 9 potem trning taneczny 3 godziny i w niedzile tak samo. a ze jescze ten trening jest w innnym miescue to musze dojezdzac wiec caly weekend spedzam w ruchu od 12 jak po basenie wyjezdzam (koncze go okolo 11) to wracam o 20 do domu. czas totalnie zabity i zakwasy mi nie schodza. jeszcze do tego dochodza codzienna dawka rozciagania 30 min i i brzuszki i pompki. codzieninie.ja po nocach spac nie moge bo mam starsznie duzo energii i sie prawie uzaleznilem.az nieraz o 3 sie budze i az mi sie rece tzresal i chcem wsatwac nieraz to pompki robie zeby zasnac. i mowie to naprwde powaznie. a jesli chodzi o fitness to sam prowadze i sie jezszce ucze.pozdrawaim i dzieki za jakies wytyczne

bez sensu, zero czazsu na regenracje, trening w kulturystyce musi miec swoj plan, a nie tak ze pompki sobie zrobisz w nocy, bo Ci sie chce... nigdy sie nie zregenrujesz, i stad odczucie niecheci do treningu.

niezły HARDCORE troche wyluzuj, ja mialem problem z połaczniem siłki i kickboxingu a Ty masz cały dzień zawalony. Sport to zdrowie ale wszystko w nadmiarze staje się szkodliwe.

mowie wamze inaczej nue umiem bo jak cos odpuszcze to mam wyrzutysumienia a zreszta z tymi zakwasmi to racja bo nieraz nie moga mi zejsc i muszesie rozgrzewacz20 min zanim niektore miesnie przestana bolec i wtedy jade dalej.ale mimo to czuje swietnie,pelen energii spie tylko 4 lub 5 godzin na dzien bo jeszcze szkola.i zaaddnego osalbienia! bardziej ja pracuje nad sila izeby miesnie zwlaszcza rak i klatki nabralywygladu.