Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
kasiax, jak najbardziej sie z Toba zgadzam. :)
Sam Roda nikt nie zrobi, chocby nawet bardzo chcial! A prawdziwa Capoeira jest tylko w Roda, tylko z innymi Capoeiristas, z Bateria, z Axe...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Witam wszytkich capo.. mam takie jedno małe pytanko dotyczące salta, a mianowicie jak zacząć się ich uczyć, od czego mam zacząć? Pytam was bo wiem, że w tej sztuce walki są wykorzystywane salta do wysokich kopnięć. Z góry dzięki za informację. Pozdrawiam
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jezeli ma ktos pojecie o capoeira w okolicach rzeszowa to dajcie mi znac na maila [email protected] please !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szacuny
0
Napisanych postów
29
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
455
Ceiwark - po kolei... mostek ze stania --> macaco (przerzut w tyl z wcześniejszym podparciem jedną ręką z pozycji kucznej) --> au de costas (to samo niemal ale dynamicznie ze stania, biodra troszkę skośnie) --> przerzut w tył (no - wiadomo - siadasz na nieistniejącym krześle, ono Cię nagle parzy, więc skaczesz z całej siły ale w tył + wygiąć się w locie jak parówka i miękko ale mocno wylądować na łapy - impet Cię przerzuca; na początek KONIECZNIE z asekuracją najlepiej 2 partnerów, którzy Cię wesprą pod krzyżem) --> potem to samo ale z rundaka, czyli uczysz się wejść w fiflaka z impetem (rundak = gwiazdka z biegu ale wylądowana tyłem do kierunku natarcia ;)) --> potem po rundaku zrób sobie kilka a nie jednego fiflaka... Potem przestań o tym myśleć i rób po prostu do bólu. A potem, jak w krew Ci wlezie robisz tak: ten ostatni fiflak musi być na maxa skoczony w górę i za siebie - najpierw łapy w górę łukami za siebie i MOCNO z obu nóg. Zaraz potem jak kolana oba do klaty i Cię przekręca - w tym momencie wielu się lubi łapać na chwilę pod kolana - ale to niekoniecznie od razu - lepiej w momencie, jak już jesteś obrócony łapy trzymać tak trochę jak w fiflaku, bo jeśli za mało impetu było to sobie ręce wyciągniesz się nie zabijesz, tylko zrobisz pokracznego, twardego fiflaka, co jest dużo fajniejsze od uszkodzenia kręgów szyjnych ;D. Nie rób tego nigdy sam, bo się po prostu zabijesz. Można sam wyskok do salta ćwiczyć też na smyczy - dwa pasy od gi wiążesz tak, żeby Cię 2 kumpli mogło przytrzymywać z boków i skaczesz na max za siebie jakbyś chciał przeskoczyć do tyłu za własny pasek od spodni. Powodzenia!