Hej
"ciekawią mnie twoje wyniki ćwiczenia pompek i podciągania na drążku"
Moje wyniki nie są zbyt imponujące.
Jakoś nigdy nie starałem się o pobijanie rekordów. Chodziło mi (i nadal chodzi) raczej o stałe utrzymywanie się w dobrej formie.
Pompki (porządne, tzn. klatą tuż do podłogi, przy wyprostowanym tułowiu) - w jednej serii, bez przerw, wykonałem maksymalnie 90 powtórzeń.
Robiłem też kiedyś pompki "ile wlezie" w seriach: kilka serii po 40 powtórzeń, kilka po 30 i po 20, (z krótkimi przerwami między seriami) - chciałem zobaczyć ile będę w stanie zrobić - zrobiłem 370 i mi się znudziło. (Zmęczony też oczywiście byłem, ale nie do upadłego). Zajęło mi to około 30 minut.
Podciągania nigdy nie robiłem "na akord".
"nie wiem do czego mam w nich dążyć - czy do ilości w pojedyńczej serii czy może do większej ilości serii z tą samą ilością powtórzeń"
Każdy jest inny - potestuj na sobie co daje Ci lepsze efekty.
Ja po prostu co jakiś czas zmieniam tryb treningowy.
Zauważyłem, że dobre efekty jeśli chodzi o wytrzymałość i rzeźbę mięśni daje mi codzienne wykonywanie stosunkowo dużej ilości pompek w jednej serii.
Robiłem kiedyś codziennie 60, aktualnie ograniczam się do 40.
Warto także zaraz po zakończeniu takiej długiej serii zrobić jeszcze kilka serii np. po 10, z bardzo krótkimi (najwyżej kilkunastosekundowymi przerwami).
Oczywiście co jakiś czas warto zafundować sobie dzionek lub nawet dwa przerwy (np. regularnie - przerwa raz, lub dwa razy w tygodniu) - coby dać mięśniom odpocząć i podrosnąć. Bez tego mięśnie piersiowe po pewnym czasie zrobią się "żylaste" i zapewne stracą nieco na masie.
Robiłem kiedyś przez miesiąc rano i wieczorem 50 pompek w jednej serii. Mięśnie naturalnie nie rosły, ale stały się wyraźniej zarysowane i siły - o dziwo - zdecydowanie mi przybywało (wyciskałem coraz więcej na ławce).
Aktualnie jeśli zależy mi na zwiększeniu siły/masy (a nie mam pod ręka sztangi i ławki) to ćwiczę pompki żadziej (nie częsciej niż co drugi dzień) i wykonuję równoliczne serie (w zależności od aktualnej formy, np. 3 - 4 razy po 30).
Warto w ostatniej serii popompować aż do pełnego zmęczenia. Jeśli jest ona o wiele dłuższa niż wcześniejsze serie, to znaczy, że wszystkie serie należy wydłużyć (np. do 35) lub nieco skrócić
przerwy między seriami (jednak jeśli przerwy będą za krótkie, to znowu poprawimy bardziej wytrzymałość niż siłę i masę mięśni piersiowych).
Niekiedy łączę te dwie metody treningowe - najpierw robię długą, wyczerpująca serię - np. 50 pompek, a potem kilka równolicznych, krótkich serii z dłuższymi przerwami.
Kiedyś ćwiczyłem inaczej. Np. codzinnie 100 - 150 pompek w seriach o zmniejszanje ilości powtórzeń, np. 50, 40, 30, 20, 10. Przerwy raczej krótkie. Zajmowało to około 10 - 15 minut. Taki sposób trenowania podnosi wytrzymałość, ale mocno eksploatuje stawy łokciowe i nie zwiększa na dłuższą metę masy mięśniowej (a może nawet wprost przeciwnie). Obecnie ćwiczę tak już bardzo żadko.
Zauważyłem, że na mięśnie mojej klaty lepiej wpływa wykonywanie codziennie jednej długiej serii, niż np. co drugi dzień 4, lub 5 równolicznych serii. (Ale nie każdy musi reagować podobnie.)
Generalnie przy pompkach obowiązuje ta sama zasada, co przy ćwiczeniach ze sztangą.
Szybsze ruchy, krótsze przerwy między seriami (lub brak tych przerw, czyli jedna długa seria), a także częstsze ćwiczenia, sprzyjają poprawie wytrzymałości oraz rzeźby.
Ćwiczenia wykonywane żadziej, w wolniwjszym tempie, i z dłuższymi przerwami między seriami, sprzyjają bardziej rozwojowi siły i masy. (Zamiast zwiększać ciężar sztangi - zwiększamy ilość powtórzeń w poszczególnych seriach.)
Jednak jeśli zaczniemy znacznie zwiększać liczbę serii, to już znowu będzie praca nad wytrzymałością i rzeźbą.
Czyli wybór metody trenowania pompek zależy od rodzaju efektów jakie chcesz osiagnąć oraz od tego, jak akurat Twoje mięśnie będą reagowały na opisane tryby treningowe. Radzę ostrożnie poeksperymentować.
"długie serie i staranie się o max ilosć w 1 serii - czy może robienie pompek ze stałą ilością powtórzeń w serii i staranie się o wykonanie tym sposobem jak największej liczby serii"
Ja wolę pierwszą metodę (jedna długa seria), ale po prostu sprawdź, co lepiej zadziała w Twoim przypadku.
Warto też poćwiczyć sobie różne pompki - np. na dłoniach rozstawionych na szerokość barkową itp.
Pozdrawiam i życzę efektywnych treningów.