Kupilam sobie rowerek stacjonarny. Dzis już dawałam czadu na nim przez godzine. No i wlasnie ile mam czasu i co ile mam cwiczyc i jaka predkosc utrzymywac, bym spaliła tłuszcz z ud, nie chce miesni se wyrobic, już mam i tak wystarczajace:( Swoja droga waze 50 kg przy 165, wiem ze to nie jest duzo schudlam z 55. rano jem kanapki/musli/salatke owocowa, na drugie pol litra soku pomidorowego:D na obiad surowka z ryba ewentualnie zupa, podwieczorek 50 gr slonecznika lub orzechow i na kolacje serek wiejski/twarogowy/jajka/saltaka :D acha no i na zakonczenie obiadu plaster sera zoltego :D moja waga już nie chce spadać od paru tygodni stoi na 50. Hmm marzy mi się 47 kg, albo chociaz mogę wazyc te 50kg ale chce spalic tluszcz z ud, najbardziej mi się tam odklada no i na brzuchu, bo rece mam chudziutkie . macie jakies wskazowki dla mnie, proszę pomozcie.
Acha jeszcze jedno pytanko: mianowicie chodzi o to ze jestem w okresie dojrzewania i chcialabym jeszcze urosnac, czy jazda na rowerze może zahamowac ten proces ? :(