Co nalezy jesc:
-smales wieprzowy, slonine, boczek,maslo
-jajka kurze
-zolte i biale tluste sery
-smietane z duza iloscia tluszczu
-mieso, najlepiej wieprzowe
-podroby
-galarety podrobowe i miesne
-tluste wywary
-wedliwy, ale niezbyt chude
-drob, zwlaszcza tlusty
-tluste ryby
Czego nie jesc:
-cukru i wielkich slodyczy
-miodu
-slodzonych przetworow owocowych
-ryzu i kasz
-bialego pieczywa
-ciast, klusek
-slodkich warzyw i owocow
-budyniu, kisielu i innych produktow z dodatkiem maki ziemniaczanej
-grochu i fasoli
-wszelkich napojow slodzonych
-mleka beztluszczowego
-soli
-sztucznych slodzikow.
I co wy na to?
Jakby nie patrzec nie wiem czy taka dieta nie spowoduje wzrostu cholesterolu co zreszta prowadzi do chorob serca itp.Ta dieta burzy wszelkie uznane w srodowisku normy, gdyz zgodnie z piramida zywienia opracowana przez instytut Zywnosci i zywienia w zdrowej diecie ok. 60% energii powinno pochodzic z weglowodanow, 23-30%-z tluszczu a 10-15% z bialek. Dr. Kwasniewski zaleca ponad 70% tluszczow, w dodatku maja byc to tluszcze nasycone.
PS. piszac to posilkowalam sie jakims magazynem dla kobiet, ale wiem, ze jest ksiazka dr. Kwasniewskiego o zywieniu optymalnym (bo tak je nazwal)i zamierzam ja przeczytac. Chcialabym wiedziec czy ktos z was ja stosowal i czy dala rezultaty, bo podobno sie chudnie jedzac golonke, smales i duzo jajek. Nie wiem czy takie jedzenie nie jest za tluste.
Przykladowy dzien:
Śniadanie: jajecznica - 2 jajka na masle (20g) ze szczypiorkiem, chleb biszkoptowy (60g) mam przepis - ale nie chce mi sie go teraz pisac, herbata z cytryna
Obiad: rosół(250g), kura z rosolu (150g), ziemniaki puree (100g), buraczki zasmazane;
Kolacja: biala kielbasa (100g) z wody, pomidor(50g), ogorek(50g)
chleb biszkoptowy(40g), masło(20g), sliwki suszone(20g), herbata.
Brzmi to jednak smacznie, ale czy faktycznie sie chudnie?????