The voice of the warrior is calling for you...
...
Napisał(a)
Mnie też zainteresowało, jeśli możesz to przekaż te inne techniki użyteczne w SW
...
Napisał(a)
Wizualizacja to nie żadne czary. Niejeden z was z pewnością wyobrażał sobie, jak na ulicy gromi bandę groźnych przeciwników(*). Wizualizacja jest po prostu świadomym i celowym wykorzystaniem tego procesu. Podczas wyobrażania ruchu mózg wysyła impulsy pobudzające odpowiednie mięśnie. Impulsy te są słabsze niż podczas samego ruchu, niemniej jednak pojawiają się. Zależy to zresztą od dokładności wyobrażeń.
Wizualizacja jest ponadto skutecznym sposobem podtrzymywania motywacji. Mając na uwadze dobry wzór wykonania, wiadomo do czego należy dążyć. Trudność w wizualizacji tkwi w konieczności utrzymania skupienia uwagi przez pewien czas.
Na koniec, z tego co wiem wizualizacja jest najbardziej skuteczna (choć trudniejsza) wtedy, gdy ćwiczący wyobraża sobie ruch "od wewnątrz", tzn. wczuwa się w siebie wykonującego ruch a nie w zewnętrznego obserwatora oglądającego ruch.
* O innych silnych wyobrażeniach, np. związanych z zamiarami wobec widzianej na ulicy zgrabnej blondynki, zamilczmy chcąc trzymać się tematu.
_________________
Czego tu tak głupio rejestrują datę? Dziś jest "2 kwietnia" a nie "2 kwiecień".
Wizualizacja jest ponadto skutecznym sposobem podtrzymywania motywacji. Mając na uwadze dobry wzór wykonania, wiadomo do czego należy dążyć. Trudność w wizualizacji tkwi w konieczności utrzymania skupienia uwagi przez pewien czas.
Na koniec, z tego co wiem wizualizacja jest najbardziej skuteczna (choć trudniejsza) wtedy, gdy ćwiczący wyobraża sobie ruch "od wewnątrz", tzn. wczuwa się w siebie wykonującego ruch a nie w zewnętrznego obserwatora oglądającego ruch.
* O innych silnych wyobrażeniach, np. związanych z zamiarami wobec widzianej na ulicy zgrabnej blondynki, zamilczmy chcąc trzymać się tematu.
_________________
Czego tu tak głupio rejestrują datę? Dziś jest "2 kwietnia" a nie "2 kwiecień".
Lublin - wiosenna stolica Polski
...
Napisał(a)
jednak nie należy zbyt wielkiej uwagi przywiązywać do wizualizacji.
ja np. wyobrażam sobie tylko techniki, nigdy całe walki, bo walka jest nieprzewidywalna, nie wiesz cos sie wydarzy i nie możesz wszystkiego przewidziec.
ja stosuję/stosowałem wizualizacje prawie do wszystkiego, tj. do nauki w szkole, do pływania (poprawnośćwykonywania techniki), ćwiczeń SW, nawet jazdy na rowerze (tu akurat prawidłowa pozycja).
ja np. wyobrażam sobie tylko techniki, nigdy całe walki, bo walka jest nieprzewidywalna, nie wiesz cos sie wydarzy i nie możesz wszystkiego przewidziec.
ja stosuję/stosowałem wizualizacje prawie do wszystkiego, tj. do nauki w szkole, do pływania (poprawnośćwykonywania techniki), ćwiczeń SW, nawet jazdy na rowerze (tu akurat prawidłowa pozycja).
...
Napisał(a)
Sorka! Ale teraz mam pilną pracę. Jak ktoś chce dyskutować ze mną to pojawię się jutro.
Blebleble
...
Napisał(a)
Witaj, ja już praktukuje medytacje już długi czas i czy to z tą bańką naprawde działa?? Czy możesz podać jakieś źródła skąd sie takich żeczy dowiadujesz?? Jak byś mógł to napisz jeszcze jakiś innych ćwiczeń które by wspomagały w życiu codziennym
...
Napisał(a)
Chi-kung ćwiczyłem od lat 80-siątych. Były to odmiany chi-kung zdrowotne, niewiele zmieniające w wydolności organizmu. Na szersze zastosowanie trafiłem w 2000r. w książce autor:Yang Jwing-Ming ;Zmiana Mięśni/Ścięgien.
Szok! Pierwszy raz zetknęłem się z takim podejściem do tematu.
Facet opisał ludzkim językiem starożytne techniki. Miał do nich obiektywne i racionalne podejście. Oczywiście próbowałem coś z tego ćwiczyc,ale trochę za dużo materiału i niewiedziałem od czego zacząć.
Pózniej trafiła mi się okazja wyjazdu do Chin.
Zacząłem szukać człowieka który mógł by mi wyjaśnić te sprawy. Nie jest to łatwe,naprawde nawet tutaj niewiele jest ludzi mających prawdziwą wiedzę.
Każdy chce cie uczyć,bo chce ciągnąć kase ale niewielu coś wie.
W końcu skierowano mnie do gościa który zajmuje się chińską medycyną.
Nie jest to żaden miszcz kung-fu tylko człowiek znający tradycyjną wiedzę.
Powiedział mi że wszystkie nieporozumienia i zamieszanie w wokół tych praktyk wywołali sami chińczycy którzy chcieli na zachodzie szybko zdobyc kasę. Przesadnie [demonizowali] skuteczność niektórych rzeczy. Druga sprawa to niektórzy oszołomi z Europy którzy przyjeżdzali do Chin,uczyli sie czegoś,wracali i robili z tego wielkie [Halo]. Są też inne czynniki ale niechce mi się o nich pisać.
Wracając do tematu,oczywiście zapytałem o techniki przeczytane w wspomnianej książce. Wyjaśnił mi że jest to jedyna sensowna droga żeby osiągnąć coś więcej niż zdrowie. Człowiek który praktykuje te techniki trochę dłużej niż inni zachowuje młody wygląd. Nawet jeśli nie praktykuje SW ma więcej możliwości niż przeciętna. Potrafi znacznie aktywniej żyć i wykorzystać mozliwości ciała. Na przykład mój nauczyciel 65 latek potrafi rozbić ręką 2 cegiełki. Gość nie ma zbitych łap. Nigdy nie utwardzał ręki,poprostu wizalizuje[ale otym pózniej]. To takie krótkie wyjaśnienie skąd dowiaduję się o technikach.
Na temat wizualizacji przed walką! Nie ma potrzeby wizualizowania sobie całej sekwencji walki. Wystarczy skupić się na temacie że: jestem szybszy!,
poruszam się lepiej!, mój cios jest zabójczy!,eksploduję energią!
Nawiązując do pytania co mam wizualizować przed bójką w szkole?
Naprawdę ciekawy temat. Krótkie motto:Morda nie szklanka! Nie pęknie!
Sorka muszę kończyć. Pózniej opowiem szczegółowiej otechnice[bańki]najczęściej popełniane błędy i dlaczego niektórym nie wychodzi mimo praktyki.
Szok! Pierwszy raz zetknęłem się z takim podejściem do tematu.
Facet opisał ludzkim językiem starożytne techniki. Miał do nich obiektywne i racionalne podejście. Oczywiście próbowałem coś z tego ćwiczyc,ale trochę za dużo materiału i niewiedziałem od czego zacząć.
Pózniej trafiła mi się okazja wyjazdu do Chin.
Zacząłem szukać człowieka który mógł by mi wyjaśnić te sprawy. Nie jest to łatwe,naprawde nawet tutaj niewiele jest ludzi mających prawdziwą wiedzę.
Każdy chce cie uczyć,bo chce ciągnąć kase ale niewielu coś wie.
W końcu skierowano mnie do gościa który zajmuje się chińską medycyną.
Nie jest to żaden miszcz kung-fu tylko człowiek znający tradycyjną wiedzę.
Powiedział mi że wszystkie nieporozumienia i zamieszanie w wokół tych praktyk wywołali sami chińczycy którzy chcieli na zachodzie szybko zdobyc kasę. Przesadnie [demonizowali] skuteczność niektórych rzeczy. Druga sprawa to niektórzy oszołomi z Europy którzy przyjeżdzali do Chin,uczyli sie czegoś,wracali i robili z tego wielkie [Halo]. Są też inne czynniki ale niechce mi się o nich pisać.
Wracając do tematu,oczywiście zapytałem o techniki przeczytane w wspomnianej książce. Wyjaśnił mi że jest to jedyna sensowna droga żeby osiągnąć coś więcej niż zdrowie. Człowiek który praktykuje te techniki trochę dłużej niż inni zachowuje młody wygląd. Nawet jeśli nie praktykuje SW ma więcej możliwości niż przeciętna. Potrafi znacznie aktywniej żyć i wykorzystać mozliwości ciała. Na przykład mój nauczyciel 65 latek potrafi rozbić ręką 2 cegiełki. Gość nie ma zbitych łap. Nigdy nie utwardzał ręki,poprostu wizalizuje[ale otym pózniej]. To takie krótkie wyjaśnienie skąd dowiaduję się o technikach.
Na temat wizualizacji przed walką! Nie ma potrzeby wizualizowania sobie całej sekwencji walki. Wystarczy skupić się na temacie że: jestem szybszy!,
poruszam się lepiej!, mój cios jest zabójczy!,eksploduję energią!
Nawiązując do pytania co mam wizualizować przed bójką w szkole?
Naprawdę ciekawy temat. Krótkie motto:Morda nie szklanka! Nie pęknie!
Sorka muszę kończyć. Pózniej opowiem szczegółowiej otechnice[bańki]najczęściej popełniane błędy i dlaczego niektórym nie wychodzi mimo praktyki.
Blebleble
Polecane artykuły