dawno temu (no dokładnie 2 lata temu) bedac dopiero zwidzajacym siłownie :P usłyszałem od takiego starszego kafara (podobno jakis mistrzu jak sie pozniej dowiedziałem) rozmawiał z chłopakami i mówił im o wołowinie dość ciekawą rzec. Mianowicie chodzi o wywar. Po gotowaniu na maxa, czyli do czasu az wołowina zbleknie nalezy ja odstawic na jakis czas az wypusci soki. Nasacza sie nimi chleb i jakas tam dawke sie przyjmuje dziennie. Podobno jest to dobre doładowanie.....? No własnie. na co jest ten wywar podobno jest dobry w działaniu ale do tej pory nie wiem do czego on ma sluzyc.
pozdrawiam
There`s only Techno Music !!!