dieta a.....

W związku z tym, że święta się skończyły a należałoby zacząć coś ze sobą robić, bo lato zbliża się wielkimi krokami, mam pytanie i bardzo proszę o odpowiedź. Jeśli cały czas będę na diecie białkowej (bardzo dobra i sprawdzona, rozpisana przez trenera fitness), czy stanie się coś strasznego, jeśli np piątek-sobota byłaby jakaś wpadka w postaci 2 piwka?:P Tzn czy nie zaprzepaszcze wtedy wszystkiego, co uda mi się osiągnąć przez pozostałe dni - wiadomo, weekend, imprezy itd - nie mam zamiaru się objadać, jednak piwko może wpaść. Czy jest to straszna wpadka, czy jeszcze nie jest aż tak źle>? :) Wiem banalne pytanie ale nurtujące mnie od dłuższego czasu;)

to zależy od bilansu kalorycznego tak straszne to nie jest ale ja nie polecam

Według mnie, jeśli raz w tygodniu wypijesz piwo czy dwa piwa to nie powinno ci zaszkodzić. A poza tym lato się zbliża i bezie gorąco i nie wierzę, że nikt nie będzie pił piwa z kulturystów.

no racja, ale ja chce zrzucic troche tluszczyku:P wiec hmmm sama nie wiem.. ale racja, lepiej trzymac sie diety i czasami sobie na cos pozwolic niz sie katowac a potem miec piekne jojo.. jak mawia moj trener:)

jak juz tak strasznie "ssie" to raz dziennie spokojnie mozesz sobie pozwolic na małe ciasteczko, czy jakis inny smakołyk...tak do 100kcal. Tylko nie przesadz!:)

:) dzieki:) ale co jezeli np caly tydzien rygorystycznie trzymam sie diety białkowej, a w piątek i sobote pozwole sobie na jakiś alkohol? czy to strasznie podziała na dietę? bo głównie to mnie męczy:>

zalezy od ilosci tylko nie przecholuj

1-2 piwka co jakis czas i nic sie nie stanie:)ale lepiej bylołby gdybys nie pila:)