stepper

Moja dietka polega właśnie na niejedzeniu żadnych produktów mącznych, zawierających cukier i opartych na drożdzach, nie jem też ryżu.
Już dawno zauważyłam, ze puchnę po świeżym pieczywie, pizzy, piwie, winie, więc unikałam tych produktów jak tylko mogłam.
Pigułki brałam 9 lat ale odstawiłam 2 lata temu.
Niestety często byłam leczona antybiotykami kortykosteriodami

Liczyłam na to, że 2 miesiace dietki pozwoli mi znacznie zredukować ilość candidy w organiźmie, niestety już po zjedzeniu jednego ciastka wyglądałam po godzinie jak w piątym miesiacu ciąży
Teraz byłam 2 dni nad jeziorkiem. Zrobiliśmy sobie ognisko i kiełbaski. Ponieważ nie jestem w stanie przełknąć samej kielbasy, nawet najlepszej i dobrze wypieczonej, zagryzłam ją kawałkiem bułki. Wczoraj ledwo weszłam w spódniczkę, która przedwczoraj swobodnie wisiała na biodrach

Możesz spróbować diety wprowadzającej Atkinsa - 20g węgli dziennie... no i cały czas citrosept.

Dzięki Jogger za odpowiedzi. Chyba postaram się o abonament

Czyli Indeks glikemiczny sie kłania.
To znaczy, że szłam w dobrym kierunku, tylko może za krótko. I pewnie dużym błędem było dodanie pod koniec dietki ziemniaczków w postaci frytek
Lekarka mówiła, że można jeść ziemniaki i frytki na tej diecie (nie żeby polecała ) Sama je wykluczyłam, jak równiez kukurydzę. Mówiła natomiast, że nie wolno kawy ani herbaty a ja bez kawy po prostu nie mogę, musiałam chociaż jedną rano. Chciałabym spróbowac bez kawy ale musze pracować, często po 16-20 godzin i jak?

Szukając informacji na temat candidy natknęłam sie na srebro koloidalne. Wiesz coś na ten temat? Co o tym sądzisz?
Buziaki

Zamiast kawy spróbuj Kopiko - wchłaniają się zanim dotrą do jelit
O srebrze słyszałem, ale nie znam nikogo, kto je stosował. Jeśli cena nie jest zabójcza, można spróbować