Radio MMAWeekly kontynuuje swoj coverage PrideFC Total Elimination 2004. Ich kolejnym gosciem byl Ron "The H2O Man" Waterman i opowiadal o swoim udziale w Grand Prix, przegranej z CroCopem i powiedzial co nieco o planach na przyszlosc.
Grand Prix juz za 5 dni, a Waterman nadal nie wie z kim bedzie walczyl. Jakis czas temu jeszcze w ogole nie bylo wiadomo, czy bedzie walczyl, ale kiedy juz ostatecznie potwierdzil swoja chec do walki nie ma dla niego przeciwnika. Poczatkowo chciano, aby walczyl z Heathem Herringiem, ale ta decyzja ulegla zmianie. Herring jak wiadomo zmierzy sie z Yoshiki Takahashim. Teraz najprawdopodobniej Ron bedzie walczyl z Ganem McGee.
Waterman wyruszyl dzis do Japonii krotko mowiac o problemach, ktore dotykaja fightera, kiedy nie zna swojego przeciwnika. "To czyni to trudniejszym" mowi Ron, ktory ciezko pracowal nad swoim psychicznym przygotowaniem do walki, jednak stwierdzil, ze mentalne aspekty i plan walki musza poczekac do chwili az pozna swojego przeciwnika. Waterman pojechal tam, aby pokazac, ze jest gotowy na walke z kazdym..
Ostatnia walka Watermana byla przegrana z Mirko Filipovicem. Mysli, ze za latwo udalo mu sie sprowadzic CroCopa do parteru. Faktem jest, ze Ron uwaza ze Mirko jest kolesiem, ktore mozna pokonac w Grand Prix (latwo powiedziec ). Okreslil Mirko mianem fightera, z ktorym ciezko jest walczyc w stojce, posiadajacego dobra defensywe w parterze i docenia jego "gre" w parterze.
W przyszlosci Waterman chcialby pozostac w Pride. Tak dlugo jak "wielkie organizacje" beda chcialy, aby walczyl, Ron jest gotow, szczegolnie patrzac na kase jaka Pride placi swoim fighterom. Bedzie tego lata walczyl w Pancrase, moze nawet dwukrotnie.
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.