trenowac czy nie?

witam, mam nastepujace pytanie,
czy oplaca sie trenowac w dzien w ktorym wiemy, ze wieczorem i przez cala noc raczej nic nie zjemy nie mowiac juz o regeneracji bo spac nie bedziemy. Mam na mysli tutaj dzien kiedy chcemy wyjsc na impreze, albo gdy musimy gdzies jechac autem przez cala noc.

Ja w takie dni sobie odpuszczam, po prostu przekładam trening na wcześniejszy lub poźniejszy dzień. Po pierwsze dlatego, że nie zostanie przełmanany katabolizm występujący po treningu (brak dostarczenia węglowodanów i białka w odpowiedniej ilości i czasie oraz brak wypoczynku) nasze mięśnie posłużą wtedy za paliwo dla naszego organizmu. Po drugie na samej imprezie lub podczas drogi będziesz zmęczony.

Takim myśleniem wiele się nie zdziała , potrzeba troche poświęcenia. Patrz post Amazone w "naszych zdjęciach" , siedzi w jakimś fast foodzie a jedzenie ma swoje w pudełku wcześniej przygotowane.
Impreza , jazda samochodem ....banany , mleko ,jakaś kanapka , wafle ryżowe , odżywka...nie widze wielkiego problemu.

Brutusie zgadzam się z Tobą, że można to sobie tak zorganizować. Bushi pytał jednak o to, czy trening ma sens w konkretnych okolicznościach i ja nadal podczymuję, że w takiej sytuacji przyniesie on więcej szkody niż pożytku.