słyszał ktoś o tym?

Ale batonem latwo zabic. Yawara to bron obezwladniajaca (inne zalozenia). Najlepszy to jest uzi.

jak sie umiesz posługiwać to nie zabijesz a rękoma nie można zabić łatwo ???? baton jest skuteczniejszy ujme to w takich ramach

Z tym zabijaniem to chyba trochę przesadzasz , bo przecież niecodzi oto jak masz batona żeby kogoś zabić , tylko udzerzasz po łokciu , kolanie i to wystarczy . Nikt ze złamaną nogą lub ręką niebędzie już miał ochoty walczyć .

Nie możesz nikogo zabić - ale baton IMHO lepszy - mimo iż nieporęczny.

No ok przesadzilem z tym zabiciem . Ale dalej twierdze, ze baton i yawara sluza po prostu do innych celow.

Czepiajmy się słówek

1. Służą do tego samego celu
2. Techniki konieczne do jego osiągnięcia są tylko nieco inne.

Chodziło mi o to, że NIE MOŻESZ - w sensie NIE POWINIENEŚ (bo masz potem duuużo nieprzyjemności - areszt śledczy, sąd, odsiadka - same przyjemności). Kto uwierzy, że to była obrona... Ehh - prawdp. w najlepszym razie zawiasy (przekroczenie granic obrony koniecznej).

ZABIĆ w sensie technicznym - oczywiście - że możesz! Czymkolwiek - łopatą, batonem, nożem, kijem, czy wręcz struną od fortepianu ...

I chyba batonem łatwiej niż yawarą - bo lepsze przełożenie siły - jak machniesz batonem - długość ręki, energia kinetyczna -> masakra. Tzw. przełożenie siły.

Cholera poczytalem troche o tej yawarze (tu jest niezla stronka http://www.republika.pl/kemvocombat/yawara.html ) i stwierdzam, ze mylilem sie co do niej. Z tego co brat mi opowiadal to wynikalo jakby sluzyla tylko do dzwigni transportowych (no bo jak uderzac skutecznie 15-cm kijkiem). Ale widze ze rowniez mozna zrobic tym spora krzywde.

w tej yawrze całej podba mi sie to że można ją se samemy wyciosać !!!albo na szybko jakiegoś kija albo markera przerobić na broń

Ja ten kijek znam pod nazwą kubotan, czytalem o tym w jakiejs książce