SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

kręgosłup

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 2016

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 676 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5389
Jeśli zamierzacie już zasięgnąć opinii lekarza, kierujcie się jedynie do lekarza sportowego, choć i jego sugestie traktujcie z przymrużeniem oka. Ja również mam lekkie skrzywienie kręgosłupa (wada genetyczna, to normalne w mojej rodzinie), pewnego dnia postanowiłem się skonsultować z lekarzem. Po wizycie dowiedziałem sie, że:
- muszę porzucić treningi na siłownii
- zupełnie przestać biegać
- natychmiastowo zrezygnować z uprawiania jakiegokolwiek sportu
- wszelkie ćwiczenia wykonywać leżąc na plecach z niewielką intensywnościa, a najlepiej w ogóle zaprzestać robić cokolwiek.
Lekarze mają to do siebie, że potępiają wszystko co wiąże się z ćwiczeniami fizycznymi (być moze sami mają kompleksy, gdyż spędzili życie przy książkach), najlepiej zaprzestać robić cokolwiek tylko obżerać się i umrzeć na serce po 30-stce. Uzasadnieniem lekarza było : "możesz mieć problemy z kręgosłupem po 40.". Tak na marginesie mój ojciec ma podobne skrzywienie, lekarze za młodu również mu zakazali ćwiczeń, z resztą jak kilku jego kolegom. Zdobył wicemistrzostwo Polski w podnoszeniu ciężarów, ma 48 lat i jak na ten wiek czuje się świetnie. Sęk w tym, że wszystko trzeba robić z umiarem, zrezygnować z ćwiczeń nadmiernie obciążającyh kręgosłup, zapisać się na masaże itp. (czyli zoorganizować sobie odnowę biologiczną). To wszystko.

Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 291 Napisanych postów 17217 Wiek 44 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 86319
https://www.sfd.pl/temat150514/ 

"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 1621 Wiek 44 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 17763
Scorpion:
"Zdobył wicemistrzostwo Polski w podnoszeniu ciężarów, ma 48 lat i jak na ten wiek czuje się świetnie. Sęk w tym, że wszystko trzeba robić z umiarem, zrezygnować z ćwiczeń nadmiernie obciążającyh kręgosłup"

Fajnie to wyszlo. Umiar i unikanie cwiczen nadmiernie obciazajacych kregoslup w podnoszeniu ciezarow? Tak sie sklada, ze sam sie zajmuje masazami i widzialem ostatnio zdjecie ojca mojego kolegi. Podnosil ciezary. W zasadzie jedno wielkie zwezenie dyskopatyczne przestrzeni miedzytrzonowych odcinka ledzwiowego. I zastanawiam sie jak on moze jeszcze funkcjonowac. A co mowi tata? "Czuje sie swietnie...czasem tylko cos mnie... To "czasem" bedzie coraz czesciej.
Sam jestem daleki od odradzania ludziom ruchu. Ale akurat w wypadku kiedy pojawiaja sie problemy typu dyskopatycznego czy powiedzmy kregozmyku- sporty silowe nie sa najmadrzejszym pomyslem. Skolioza niestety powoduje, ze sily nie sa przenoszone rownomiernie. I co za tym idzie- mozna narobic sobie bardzo duzo szkody. Musimy odrozniac skoliozy funkcjonalne od strukturalnych. W wypadku tych pierwszych PO WYROWNANIU wady, po jej skorygowaniu mozna podjac cwiczenia, ktore beda mialy na celu wzmocnienie miesni stabilizujacych kregoslup (choc od "gorsetu miesniowego" odchodzi sie juz w rehabilitacji). PO a nie PRZED. Bo jesli ktos cwiczy z wada to efekt jest taki, ze masazysta musi "walczyc" z jego miesniami. Postepowanie w masazu klasycznym przy skoliozach obejmuje kilka faz. Generalnie sprawa sprowadza sie do tego, ze rozluznia sie miesnie po stronie cieciwy, "przepycha" kregoslup i napina miesnie po stronie luku. JEsli ktos utrwali sobie przykurcze i tak wzmocni miesnie to efekt nie bedzie przyjemny...

Tak wiec w wypadku pewnych schorzen kregoslupa zalecalbym innego rodzaju aktywnosc niz trening silowy. Cwiczenia budujace sile staja sie elementem takiej aktywnosci nie sa natomiast priorytetem. Przykladowo czlowiek chory, ktory zaczyna chodzic na przystan i wioslowac na lodkach wyrabia wytrzymalosc, ale logiczne, ze jesli wczesniej nie cwiczyl to i sila bedzie sie zwiekszala do pewnego momentu. A w wypadku miesni stabilizujacych to akurat wytrzymalosc glownie potrzebujemy a nie brutalna sile.

Pomijam wreszcie cala mase schorzen, w ktorych zle prowadzony trening poglebia wade. Przyklad? Powiedzmy, ze ktos odczuwa bol "w krzyzu". Mysli sobie: "aha boli mnie wiec wzmocnie prostownik grzbietu i bedzie ok". Nic bardziej mylnego. Jesli problem jest wynikiem hiperlordozy ledzwiowej to wzmocnienie miesni dolego grzbietu spowoduje zaostrzenie objawow i moze w konsekwencji doprowadzic do powiklan. Nalezy cwiczyc brzuch (i to w bardzo konkretny sposob-zeby bron Boze nie wzmacniac miesni biodrowo-ledzwiowych, a to ma miejsce przy wiekszosci cwiczen na brzuch wykonywanych na silowni).

Tak wiec- jestem za ruchem i sportem jak najbardziej. Ale z glowa i z umiarem. A co do lekarzy to powiem szczerze, ze coraz wieksza ich ilosc zaczyna podejmowac aktywnosc fizyczna (rowniez na silowni).

Nie ma ludzi nieomylnych...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
A co do lekarzy to i tacy się zdażają jak mnie, powiedział że nic mi nie poradzi na bóle tylko żebym przestał uprawiać sport. Tuman pi***olony. No i jak tu ich słuchać. Może racja że lekarze sportowi coś kumają
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Kto sie smaruje

Następny temat

Plan z innym początkiem.....

WHEY premium