Starałam się nie zadawać pytania lecz przez kilka dni przegladałam rózne tematy, jednak jednoznacznej odpowiedzi dla siebie nie znalazłam. W czym rzecz?
Mam 32 lata, 162 cm, ważę 52 kg. Cwiczę od kilku miesiecy w domu, na poczatek rozgrzewka na skakance, jakiś rowerek, później ćwiczenia na poszczególne partie ciała.ćwiczę srednio co drugi dzień. Diety w Waszym pojęciu nie stosuję, bo gubię sie w tych obliczaniach, nie wyobrazam sobie jedzenia preparatów białkowych, a poza tym to pochłania wydaje mi się duzo czasu, często poza tym jadam poza domem. Jednak staram się odrzywiać w miarę zdrowo, choć nie znaczy to, że nie jem słodyczy, smażonego mięsa, staram się raczej z tym nie przesadzać.
Problem polega na tym ,ze waga stanęła na 52-53kg. Chciała bym zrzucić te pozostałe 2, ale jakoś nie wychodzi. W ubiegłum roku samą gimnastką i rozsądnym odzrzywianiem zjechałam do 50kg. ( przy takiej wadze czuję się dobrze i wygladam OK), ale karmiłam dziecko, wię przypuszczam, że była szubsza przemiana materii. Moje pytania brzmi, czy mogę zastosować Fat Burner ( np. firmy Olimp) by pomóc sobie zrzucić tę resztkę.Dodam, że piłam litrami cherbatkę czerwoną, zieloną i nic. Zużyłam też opakowanie Bio CLA, ale bez żadnych efektów. Będę wdzięczna za odpowiedź.