shoot miska i fightera

panowie na ulicy liczy sie przedewszystkim psychika chec wygranej wola walki sa kolesie i mali i duzi i trenujacy i nie i koksiarze trenujacy i niekoksiarze nie trenujacy poprostu ogol spoleczenstwa ale ci wszyscy ludzie wygrywaja tym ze chca to zrobic niektorzy nawt nietrenujacy niczego buce sa jak "banka wstanka"rostan9ie przyjmie KO wstaje i nadal walczy i ci sa najgorsi bo jezeli przegrywaja to biora do reki co maja pod reka i wala po lbie ...

Bo Sefo o gardzie pamietac nie musi... Jeszcze go w karierze zaden fighter nie pozbawil przytomnosci...

co do sily miska roznie bywa moj kumpel mial nie mile spotkanie raczej zemsta koksiarzy. kumpel pracuje w ochronie i zlapal ich tam na czyms...niewiem dokladnie wychodzac po pracy ze supermarketu po chwili tych 3 kolesi go dorwalo byly to dosyc spore miski jak mowil najwiekszy z nich mial cios jak moj brat (185cm, 86kg 3 lata kicka), sparowal sie z moim bratem i mial porownanie, zapytalem sie jak sie czul po skopaniu przez tych kolesi odpowiedzial: "gdyby nie to ze wylapalem na brzuch, to jak po sparingu z twoim bratem" a koles wazy 66kg i 182cm...