właśnie problem w tym że ja nie mam za dużo możliwości brania się za cokolwiek, obiad - nie policze kalorii bo i tak nie wiem co będę akurat jadł - nie ja gotuje no i nie będę więc w tym posiłku nic nie poradzę
więc:
kaloriie zmniejszę poprzez :
- zero kawy czy herbaty bo pije z cukrem
- zero słodyczy a jakieś ciasto do kawki było codziennie
- tylko woda, zero soków
- nie będę jadł nic późnije niż o 21 - a często jadłem idealnie przed snem
- do tej pory 3x 40g białka z odżywki dziennie, teraz będę jadł max 2 x dziennie - po treningu i ewentualnie raz zamiast jakiegoś posiłku
- a warzywa jem do obiadu, do kanapki - nie jem samej bułki, nie mam nigdzie w okolicy dobrego pieczywa to może na WasA się przerzucić?
- no i trening do tej pory 3x w tyg ok 40 min, na mase, teraz 3 x w tyg bardziej trening wytrzyałościowy, 1 dzień - połowa ciała, 2 wolne, 3, druga połowa, 4 wolne, 5 powtórka - 45-60 min
- w dni wolne trening brzucha + cardio
- 2-3 x w tyg sport w dowolnej postaci, piłka,kosz,tenis,
więc kaloriie napewno wyjdą na minus, ale no niewiem jak je policzyć, niechce mi się warzyć ile ma kawałek papryki czy pomidorka czy ile akurat ma ten plasterek szyneczki, w każdym razie ilość wysiłku + te drobne zmiany w jedzeniu powinny tworzyć deficyt kalorii, bardziej mi chodziło czy pory posiłków będą ok, i
kiedy brać białko kiedy aminokwasy, itp.
no nic, mam nadzieję że mi to jakoś pójdzie, będę zadowolony jak stracę 5kg, w 4-6 tyg.
jak macie jeszcze jakieś komentarze sugestie to będę wdzięczny, ps. to ile ta sztuczna bułeczka może mieć kalorii? i po cholere ktoś barwi pieczywo? co tu się dzieje w tym kraju hehe :)
pozdro