1. odżywki są co tu dużo mówić drogie ale - dawkowanie odrzywki białkowej (83% białka a nie 40%) wynosi 6 gram na porcję. W przypadku innych odżywek to dawkowanie wynosi około 20 gram.
odzywki nie bierze sie 20g na porcje, tylko tyle ile w danej chwili potrzeba. odzywki nutralife są adresowane dlapodstarzalych pań z żołwią przmeianą materii, zazwyczaj odchudzajacych sie i majacych niskie zapotrzebowanie kaloryczne, odzywki dla sportowcow sa adresowane glownie do mlodych mezczyzn, z ktorych wiekszosc ma spore zapotrzebowanie, szybka przemiane i problemy ze zlapaniem wagi. zalkecenia na opakowaniach są usrednione.
2. producenci innych odżywek zalecają aby pić je wolno, małymi łykami - czemu? bo zawierają tyle chemii że pijąc szybko mamy od razy wzdęcie. - moj kolega ma rower wigry3, a ja mam audi TT, czy fakt ze jemu nigdy zona nie powiedziala "nie jedz za szybko" oznacza z ma lepszy pojazd od mojego?
3. po wypiciu innej odżywki zazwyczaj następuje wypróżnienie a co to oznacza: odżywka się nie wchłoneła i część jej została wydalona. - po pierwsze, normalne jest ze jak czlowiek cos je - to sie pozniej wyproznia. ale juz pomijajac ten fakt - odzywki nutralife skladaja sie z bialka sojowego, fruktozy i blonnika - ktory jest w 100% przeciez przyswajalny. innymi slowy są to surowce uznane powszechnie za niskowartosciowe, chocby pochodzily z tybetu i zbierane byly i udeptywane przez najpiekniejsze dziewice swiata - soja i fruktoza to syf i tyle.
4. osobiście używam koktailu, odżywki białkowej i nie nastęuje po niej wypróżnienie. - fajnie. cieszymy sie razem z Tobą ze nie srasz.
5. co do błonnika to jest to jeden z najlepszych produktów jakie spożywałem (zawsze byłem ukierunkowany na suplementy dla osób aktywnych fizycznie czyli: kreatyna, hmb, glutamina, bcaa i oczywiście w olbrzymich ilościach) zapominają o jednym prostym fakcie czyli wchłanialności. Jeżeli nie przeciścimy organizmu to wchłanialność wynosi 30%!!! w jelicie cienkim mamy do 6 kg resztek pokarmu. Oczywiście w aptece można kupić błonnik za jakieś 5-10 zł a herba kosztuje coś koło 70 ale jest to aktywnie biologicznie błonnik (czyli nie z martwej rośliny) który wiąże resztki z kosmków jelitowych i je wydala - fakt że przez pierwsze pare dni stolec jest strasznie śmierdzący.
- coz, wiec musisz sie zdecydowac czy srasz czy nie srasz, bo dostajemy sprzeczne informacje. poza tym rodzajow blonnika jest wiele, najlepiej zadbac by nie brakowalo go z diety, niz kupowac dodatkowo jakis w aptece, czy bron boze - w herbalifie
6. sprzedarz innych odżywek również odbywa się w formię chwytu marketingowego bo klient woli wyść ze sklepu z wiadrem odżywki niż z pojemnikiem. (czyli rozumowanie: więcej znaczy lepiej) - wyjasnij. ale jesli sugerujesz ze pudelko od zapalek Twojej odzywki jest lepszym wyjsciem niz np 2270g kaizenowskiego wheya z dodatkiem enzymow trawiennych to
heyah... poza obszarem ziemskiej logiki.
7. dystrybutorzy herbalife rzeczywiście mają z produktu do 50% ale od razu pojawia się moje pytanie: a ile wynosi marża sklepowa? 100, 200% - dla niedowiarków porównajcie sobie ceny hurtowe odżywek np. X pound w detalu 55 zł a w sklepie około 150 (marża 300%) - skąd masz takie ane czlowieku? 55zl w hurcie Xpand (bo chyba o to chodzi)? jak masz za takie siano to biore od ręki kilkanascie puszek.
8. i na koniec żeby nie było zarzutów pod moim adresem: nie mam nic wspólnego ze sprzedarzą tych produktów, po prostu je spożywam i jestem zadowolony a ponad to jak coś jem to chce ieć co, stąd moje zainteresowanie tą tematyką. wiedz wiec ze jestes dojną krową z wypranym mozgiem i wcale Ci nie wspolczuję. wiesz ze posrednik zarabia na Tobie 50% i to jest OK dla Ciebie, a przeciez ten posrednik nie jest jedynym posrednikiem, tak na prawde to firmy takie jak Nutralife z tymi swoimi czacho***nymi teoriami to falgowy pryklad na nabijanie ludzi w butelke. to jest system sprzedazy typu network 21, na Twoim produkcie zarabia kilkadziesiat osob, a wszystko dzieki temu ze jestes latwowierny.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2008-02-27 01:07:49