Problem z klatką

Mój kumpel ma problem. Cwiczy około 3 miesiące ale o ile wiem to tylko na klatke 2 razy w tygodniu a na klatce ma sporo tłuszczu (troche mu brakuje żeby kupić sobie stanik. Jak sam stwierdził ten tłuszcz jest przy sutkach i dlatego tak to wygląda. Wiem że na klatke wyciska koło 80 kg. Mówi że caly czas ma (bez względu czy ćwiczy czy nie) tyle tłuszczu. Co mu poradzić. Mówił że brał fat burner ale nie pomogło. Z góry dziękuje za Wasze odpowiedzi w swoim i Jego imieniu. Jak byście mogli to prosze o rozpiske treningu dla niego(na klatke - w domu ma tylko ławeczke, 100 kg obciązenia, sztange i dwie sztangielki)

niech sie wezmie za diete
i cwiczy dalej

ojojoj kolega ma chyba ginekomastie:D A tutaj pojawia się inny problem niż tylko trening...

tak jak kolega wyzej ale bez aerobow niestety to tu sie nie obejdzie. sam fatburner nie wystarczy. rowerem (najlepiej stacjonarnym) trzeba ganiac z minimum 30 min. ja smigam z godzinke + twisterek azeby zgubic oponke no i efekty sa zaskakujace. proponowalbym do tego l-karnityne choc w sumie nie na kazdego dziala podobno. co do intensywnosci to 65 - 75% cardio max tzn 220 minus wiek = cardio max.czyli maksymalna dla naszego wieku ilosc uderzen serca na minute.

ojojoj to raczej nie ginekomastia

tłuszcz gromadzi się u róznych osób w innych regionach ciała, ale spala równomiernie dlatego sam trening klatki nie pomoże. musi spalic tłuszcz z całego organizmu to i cycki się zmniejszą.
jako najskuteczniejszy tr. areobowy polecam bieganie na czczo na warunkach tetna j.w. oraz dietę redukcyjną. dopiero przy takich założeniach można "dopalić się" spalaczem tłuszczu.

co do ginekomastii to mało prawdopodobne, ale jak nie daje ci to spokoju to idz do endokrynologa a postawi diagnozę. leczenie: operacyjne.

pozdrawiam.

taa, to ginekomastia niech lepiej poojdzie do endokrynologa