Rozpoczyna się ( treningowo ) od tego że partner leży, lub klęczy z głową przy macie. W walce taka sytuacja wychodzi zazwyczaj w wyniku nieudanego ataku na seoi-nage z kolan. ręka atakująca w opisywanym przypadku to ręka lewa. Atakuje ona od strony głowy przeciwnika - przenosimy ją nad jego prawym barkiem i przekładamy pod przeciwnikiem i jego pachą. Im głębiej uda się ja przełozyć tym lepiej. Gdy to się dzieje w ruchu na ogół nie ma z tym problemu. Jednoczesnie z przełożeniem tej ręki pod ramieniem przeciwnika sami układamy się pod kątem 90 stopni ( patrząc z góry ) do przeciwnika - w ten sposób że nasza lewa noga górną częścią stopy opiera się na karku przeciwnika, a prawą przekładamy pod jego klatką piersiową ( oczywiscie przeciwnik musi być choć troche oderwany od maty ). Nasza lewa reka, ta przełozona pod ramieniem przeciwnika już wtedy musi wyciągać dźwignię. I teraz przekręcamy się przez lewy bok na plecy, a nasze nogi działają jak nożyce - lewa prostując się w kolanie "przepycha" głowę przeciwnika, a prawa ciagnięta do tyłu przerzuca jego ciało do pozycji na plecach. Aby sobie ułatwić w trakcie tego przetaczania zbliżamy się do nóg przeciwnika i prawą ręką "przerzucamy" je tak aby ułatwić pracę naszym nogom i zmusić go do wykonania przewrotu. WAŻNE !!! Należy bardzo mocno i ściśle trzymać nogami, maksymalnie mocna wybierając luz na barku przeciwnika i ściskając mocno kolana do siebie. No i teraz ciągniemy dźwignię w tradycyjny sposób, albo lewą dłoń opieramy o prawe biodro i odrywając od maty skręcamy całe biodra i tułów w prawo, rozrywając uchwyt. Jeśli dobrze wybraliśmy luz na początku, to nie powinno być żadnych problemów.
Nawet nie ma potrzeby przekładania lewej nogi nad twarz przeciwnika, jesli mocno i dobrze trzymamy udami.
I co o tym sądzicie? Znacie? Myslę że tak. Czekam na wypowiedzi
Moderator działów Sporty Ogólnorozwojowe & Dla Zupełnie "Zielonych" & Grappling
I szkoda tylko, że w noc kwietniową, Ciągnąc za sobą smród spalin,
Nie cały Związek poleciał w kosmos, A tylko jeden Gagarin