Szok termiczny ?

Ooo.. właśnie mam podobny problem.
Dzisiaj na imprezie mojej osiemnastkowej trochę się gorzej poczułem i pomyślałem, że wyjdę na balkon.

Po wyjściu na balkon wziąłem wdech, a wtedy straciłem częsciowo orientacje, co się dzieje. Pomyślałem, że wejdę jednak do domu, a gdy wszedłem to po pierwszym wdechu zacząłem się dusić.
Jednak wyszedłem na balkon i tylko zdąrzyłem się o ściane oprzeć, a od razu zjechałem plecami po ściane w dół. "Nie żyjąc" czułem, że bardzo szybko oddycham, że jakieś drógie "ja" stara się mną ruszać, ale kompletnie nie ma siły. Z braku siły wszystkie mięśnie zaczeły szaleć. Napinały się i rozluźniały. A w pewnym momencie usłyszałem rozmowę znajomych i wtedy poczułem klepnięcie w bark i tak nagle się obudziłem, nie wiedząć co się stało i dla czego jestem na balkonie. Chciałem wstać, ale główny powód mojego spaceru na balkon szybko o sobie przypomniał, więc zostałęm na balkonie.

Choć czuję się dobrze, to jednak mam pytanie. Czy powinienem udać się do lekarza? Zrobić jakieś badania? czy coś?

Proszę o odpowiedź.
Z góry Dziękuje ;)

a brałeś coś piłeś ?? Idź do lekarza jeśli nie piłeś ani nie brałeś nic to takie objawy mogą wskazywać różne objawy, napewno nie jest to szok termiczny

A mnie się to skojarzyło z hiperwentylacją... Wejście z dusznego pomieszczenia na chłodny balkon i kilka głebszych wdechów. Poczytaj o zjawisku hiperwentylacji płuc, na insomni bodajże był taki dosć długi post.
Jeśli zrobiłl Ci się tak pierwszy raz, nie brałeś czegoś lub jeszcze gorzej- brałes i zmieszałeś z alko to się nie przejmuj. Organizm czasem róznie reaguje na różne bodźce.
Zdrowia życzę.

Kumple mi przynieśli w prezencie szisze, więc ją wyprubowaliśmy... Trochę przesadziłem i chciałem się rozbudzić, a dobrym sposobem jest zimno.

Możliwe, że to było coś w rodzaju hiperwentylacji [ http://www.insomnia.pl/Hiperwentylacja-_oddech_holotropowy-t189677.html ] Bo po tym całym dziwnym zdarzeniu czułem się dobrze, jakby mi nic nie było. Chciałem wstać normalnie, ale gdy się ruszyłem to poczułem się znowu "przejarany" :/ W tedy tylko kumpel dał mi herbate z kwaskiem cytrynowym, wypiłem trochę i zaraz wszedłem do pokoju, bo zamarzłbym chyba na tym bakonie.
Dobrze, że paliłem, a nie piłem, bo jak się upijesz to nie ma sposobu na szybkie wytrzeźwienie i musiałbym siedzieć na tym balkonie. A jak się na jarasz to wystarczy wodę z kwaskiem cytrynowym wypić i w 2 minuty czujesz się normalnie.

Jeszcze nigdy mój organizm tak nie zareagował na "wyjście na balkon" xD
heh, zlikwiduje sobie balkon w pokoju xD

Heh, teraz jestem pewny, że to była ta hiperwentylacja xD

Bo jak się przejarasz to czujesz się osłabiony i szybko oddychasz.
Pamiętam jeszcze, że przed tym całym seansem przy ostatnim wyjściu na balkon zacząłem szybko oddychać i w kilka sekund poprostu przestałem panować nad ciałem i w tedy slunąłem się po ściane...