Ateny 2004 - krótki fotoreportaż

fajnie sie miałeś widziałeś to na żywo łap soga

normalnie zazdroszcze;)



pozdrawiam

Fajna relacja. SOG

To prawda, na żywo jest 100 razy lepiej i bardziej widowiskowo niz w TV, zreszta to się tyczy każdego sportu. Ale to że to jednak olimpiada dotarło do mnie juz po zawodach. Na samych zawodach czułem się jak podczas jakiegos dużego turnieju, ale nie czułem jakoś tego ze to olimpiada. Dopiero w czasie finałów i po.

Sog

oczywiście sog za relacje i super foty

Mógłbyś tak mniej więcej oszacować ile wyniosła Cie ta przejażdżka?

Pozdro.

622 zł bilety tam i z powrotem samolotem, 100 zł pociąg z Wawy do Katowic i z powrotem, 30 zł autobus tam i z powrotem z Katowic na lotnisko. Czyli podróż 750 zł. Na miejscu bilet tygodniowy za 10 euro, 3 bilety po 3 euro do autobusów lotniskowych, jakies 20 euro posiłki i teoretycznie 60 euro nocleg na campingu (teoretycznie bo babka w recepcji tak sie zakręciła że spałem za darmo), 40 euro bilety na zawody, z 5 euro na zimna wode do picia. Czyli 80 euro wydane na miejscu = jakieś 360 zł (gdybym płacił za camping to dodatkowo jeszcze 270 zł). Pamiątki z olimpiady dla siebie i znajomych ok 70 euro czyli ok 315 zł. Razem 750 + 360 + 315 = 1425 zł, a gdybym płacił za camping to ok. 1700 zł... moze i sporo, ale raz że mało kłopotliwa podróż, a dwa ze te gadzety olimpijskie i bilety na zawody sa *****sko drogie, a camping to w ogóle zbrodnia (moi znajomi znaleźli pokój z kuchnią w Maratonie za 15 euro od osoby - a to jest ok 40 km od centrum Aten), bo jedyny plus to ze 20 m od morza, a poza tym to nie idzie rozbic namiotu, bo tam było... żwirowe podłoze - spałem na plaży, tam były takie gustowne leżaczki :)

Masakra... Sog

Nawet za taką cene warto. Bo taki wyjazd nie częściej niż raz na cztery lata .