"Dieta optymalna" - watpliwosci

Juz pisalem 155 razy - w swoim artykule "Dieta - zrób to sam" użyte liczby stanowią PRZYKŁAD a nie receptę na to ile czego jeść. Tamten artykuł to opis metody liczenia przy przyjętych założeniach które sobie przyjąć musisz sam.

Zakładając że chcesz skorzystać z rady którą dałem Ci powyżej i że ma to być 1700 kcal liczyć powinieneś w ten sposób

białka 40% - 0.4 x 1700 = 680 kcal z białek dzielone przez 4 kcal/g = 170 gram białka

węglowodany 30% - 0.3 x 1700 = 510 kcal z węgli dzielone przez 4 kcal/g = 128 gram węgli

tłuszcze 30% - 0.3 x 1700 = 510 kcal z tłuszczy dzielone przez 9 kcal/g = 57 gram tłuszczy

Jeśli rozkład 40/30/30 ci nie odpowiada, wstaw sobie swoje liczby

Wszystkie te obliczenia są i tak orientacyjne a dodatkowo niedokładne jeśli liczy się zapotrzebowanie kaloryczne w odniesieniu do całkowitej masy ciała a nie beztłuszczowej

Sam nie wiem co robic Tyka, jak jej zafunduje takie proporcje to dziewczyna sie zalamie, bo na dzis ona pije z rana kawe, lekki obiad i kanapke na kolacje. Nawet nie wiem czy by bylo 1000 kcal w tym co je.. Jak zacznie jesc takie ilosci w stosunku do tego co jadla wczesniej to efekt moze byc odwrotny, a do tego nie moge dopuscic.. Oczywiscie cwiczenia aerobowe itd.. ale i tak ona by sobie nie poradzila zeby tyle zjesc.. Sam juz nie wiem, pogubilem sie

Pierwszy krok to zmienić liczbę posiłków - stopniowo, nie od razu ale tak aby dojśc do 5-6 na dobę. Potem zwiększać kaloryczność diety, tez powoli. Wraz ze wzrostem liczby posiłków przyspieszać będzie metabolizm plus o ile będzie ćwiczyć to też pozytywnie wpłynie na apetyt.