SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nasze dzwony.

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 3655

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 574 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 7077
az takich gleb to nie mialem ale na szosowce mnie przejazdy przez tory przesladuja. Ze 2 razy zaliczylem na nich dzwona. Za pierwszym razem specjalnie wolno chcialem przejechac a i tak milego dzwona zarobilem...
Drugi juz byl bardziej efektowniejszy. Jechalem sobie ulica i akurat byly jakies roboty drogowe, 2 pasy byly zablokowane i trzeba bylo przejechac przez tory na przeciwlegle na ktorych bylo wydzielone po jednym pasie dla kazdego kierunku ruchu. Ja rozpedzony spokojnie kolo 30km/h skrecam na tych torach i jakos niefortunnie mi kolo wjechalo w torowisko...
jak szlifa wywalilem, cale kolano i lydka zdarta i troche reka ktora se lekko podparlem. Szybko sie pozbieralem i pojchalem dalej a tu jakis tuman w starym kadecie zatarasowal mi droge i z tekstem , ze nie umiem jezdzic itp bym wypier**** na sciezke rowerowa, prawie do rekoczynow nie doszlo...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 202 Wiek 39 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 1269
ja kiedys jechalem z kumplem i od tylu podjechal cichutko scigacz - jak sie znalazl przy nas to przygazowal nagle - tak ze 140 dB - az kumpel spadl z roweru :D

:> ó?o:..

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 48 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 2184
buehehehe

U mnie nic aż tak ciekawego się nie działo. Takie 2 sytuacje stresujące miałem :P Raz jak na ścieżce rowerowej (kulturalnie po prawej stronie) zachszaniałem 50km/h po zakręcie i to z górki. Położyłem się ładnie w zakręcie, a tu mi babcia wyskakuje prosto w koła...wpadła w panikę i zamiast skręcić to pruje na mnie...a ja miałem do wyboru...dać po hamulcach, wy**bać się i wpaść do rzeki lub nie hamować i ominąc babke no i wpaść do rzeki postanowiłem sięgnąć po swoje umiejętności "ręcznego ABSu" i dałem radę :D

Druga sytuacja gdy gazowałem pod górkę...pomagałem sobie rękoma w pedałowaniu, jak wiadomo przy takim czymś są spore obciążenia na kierownice no i pękła przy sterach...kierownica została mi w rękach no tylko zdążyłem pomyśleć jak tu upaść żeby się nie połamać, koło skręciło w bok i wystrzeliłem jak z katapulty...zaliczyłem pięękny lot, a na koniec jeszcze rower spadł mi na łep i zębatka mi się wbiła w palca tak więc wracałem przez pół miasta...obolały...zakrwawiony...z rowerem na plecach...i z wielką dziurą na dupie

_____________________
||Rammstein rulezzz||
---------------------

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 3064 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 26584
hehe fajne akcje mieliscie

ja kiedyś jechałem sobie wolniutko moze z 10-15km/h i slysze jak jaksi samolot leci mi za plecami no i tylko pyk lusterkiem mnie w lewy bok kierownicy i mna zachwiało przychamowalem patrze a tu pomaranczowy metalik na boku rączki hehe

Kiedyś gonilem taka babke na rowerze bo mnie wyprzedziła miala jakiś stary rower z silnikiem i sie zdenerwowalem bo wyprzedzajac mnie powiedziala mi jak jezdzisz no to rura za nia juz ja prawie doganiam a tu mi koles tirem zatrabil i wpadłem do rowu polnego i kólko ósemka :D :D

Kiedyś mialem szlifa na skrzyżowaniu hehe
Pamiętam że się spieszyłem lało jak scebra no i na liczniku 35km/h cisne cisne patrze na zblizających się swiatlach czwerwone ale patrze na prawo aut nie ma i zielone na pasach to ominąłem sygnalizator i wbijam sie na pasy jeszcze przyspieszyłem i kierownica w lewy by wbic sie znowu na pas jezdni a tu tylnie koło mnie wyprzedza przychamowalem tylnim i tak z 10m po jezdni szlifowałem hehe :D hehe pozbierałem sie i heja dalej ;D

kiedys jak byłem młodszy hehe smigało się na skladakach rozpedzało sie na chodnik uz gorki i na dole pisk opon kto dłuższy ślad zostawi no i sie rozpędzam cos nie tak patrze na dól a tu mi sie składak na dwie czesci rozjechał pekła rama hehe no i przód do przodu tyl do tylu i dziobem w chodnik hehe

Kiedys tak samo na tej górce z chodnika chciałem wyskoczyc na krawezniku na dole no i sie rozpedzam ostro a tu mi koles goralem wyskakuje no i trzask koles sie wkaponowal w sciane moje przednie koło stało sie jednościa z jego hehe a ja spadłem na plecy i nie umialem złapac oddechu hehe

ps: dzis sie z tego smiejemy ale wtedy nam nie było do smiechu :D

Zmieniony przez - RynkowskiD w dniu 2007-08-02 21:50:06

By Animal...

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

walka pod koszem

Następny temat

SEKS A SPORT

WHEY premium