To jak to jest z tym rowerem?

Mam 23 lata, 192cm i waze zdeka przyduzo bo 98kg. Teraz pytanie. Uwielbiam jezdzic na rowerze. Robie to praktycznie codziennie ok 1h. intensywnie tzn. bez wzgledu na teren nie schodze ponizej 3 z przodu i 4 z tylu (o biegi mi chodzi hehehe) (ok 10-15km). Dodatkowo 2 razy w tygodniu 1.5h silownia. Gdzies tu wyczytalem, po jakims czasie organizm przyzwyczaja sie do pewnego rodzaju wysilku - jak mam to rozumiec? Ze niby moja jazda na rowerze prawie nic mi juz teraz nie daje, a moze daje mniej? Dodatkowe pytanie... czy smigajac na rowerku mozna spalic zbedne kg z brzucha (bo z tym najbardziej wojuje hyhyhy) ? (a z nogami u mnie jak najbardziej okej) za wszelkie odp. z gory ladnie dziekuje!

z tym przyzyczajaniem - no przyzwyczjaa sie do bodzcoow itp = ale radzimy sobie z tym - zmieniajac intensywnosc treningoow - przerwy, obciezaniea, cwizenia, serie , powtrzenia, połączenia.

rower- mozesz spalc oczywscie -
skoro jezdziszz - to jzedzij Z RANA na czczo, albo odrazu PO SILOWNI 30-40 minut nawet starczy- byleby zachowac odp. tętno 60-70% cardio max [220 minus wiek] co przy rowerze bedie trudne [chyba ze masz rower stacjonarny]