Pytanie, co mogę zapodać organizmowi na budowę mięśni w zamian? Jakieś alternatywy? Tzn. białko w innej postaci, ale żeby było efektywne (myślałem o aminokwasach (BCAA, taurynie), czy glutaminie etc. ale sam nie wiem, wydaje mi się, ża mała ich porcja (np. 5g BCAA i 5g glutaminy), może zastąpić do 20-25g białka z proszku - takie mam wrażenie, ale nie wiem co do czego, jak z czym się buduje, łaczy, rozpada i inne ciule. Może ktoś się orientuje bardziej, bo te aminokwasy mają swoje działanie i bierze się je po coś, ale właśnie przed i po treningu i budują one mięsień, ale sam nie wiem, może one jakieś pomocnicze funkcje spełniają, a białko i tak doładować trzeba.
A może nie potrzebnie łąduje białko, bo organizm ma i daje mi znać że więcej nie chce. Jakie mogą być stkutki nie przejścia na nie-białkową dietę? Może mi to zostać, szczypanie itp? Aha, mogę się opychać kabanosami, mięsem itp. i wszystko jest okey, po przetworach mlecznych też, jajkach itp, tylko gdy walę większą dawkę np. w postaci tuńczyka to się rypie. Po prostu chciałbym coś białkowego zjeść zaraz po trenignu minmum 20g. Opychać się przez 1.5 godziny w mniejszych dawkach to jakoś nie za bardzo. A może jest jakiś suplement który przyśpieszył by transport białka/ogólnie przyswojenie itp. Kreatyna odpada, przynajmniej na razie. Walę łychę cukru po treningu. Biorę witaminy, ale sam nie wiem.
Tak myślałem że 0.5h przed trenigniem BCAA 5g, po treningu 5g. (mam trochę tłuszczyku 3-4KG, to sobie go spalę przy okazji). Oprócz tego glutaminę 5g. Na siłę, wytrzymałość itp. No i taurynę też z 5g. Oprócz tego z 10g tuńczyka(chudego twarogu) po 0.5h przerwie po treningu i łyszkę cukru, może dwie. Pytanie czy to zda egzamin? Ktoś wie. A może szkoda kasy.