Mam taki problem. Otoz wczoraj bedac na spacerze w lesie, szlismy sobie taka
sciazka zdrowia po ktorej poustawiane byly rozne sprzety do cwiczen. Cos
mnie podkusilo zeby sie pare razy podciagnac na drazku. Po jakichs 10 min,
podczas wybuchu smiechu poczulem klujacy bol po lewej stronie klatki, ktory
mialem wrazenie jakby nawet dochodzil gdzies do karku ( jakby nerw bolal ).
Co ciekawsze bol pojawial sie tylko wtedy gdy wzialem glebszy oddech, jak
oddychalem spokojnie i w miare plytko to bylo ok. Bol trwal jakies 40-60min
i samoistnie zniknal. Przestraszylem sie i poszedlem dzis do lekarza. Pani
doktor stwierdzila ze pewnie podczas podciagania nastpailo 'przesuniecie
miesni miedzyzebrowych' ale dla pewnosci wyslala mnie na ekg i zmierzenie
cisnienia. No i tu zonk bo sie okazalo ze mam niskie cisnienie 100/60 a
akcja serca to tylko 50 uderzen/min. Dodam ze przez ostatnie chyba 8 lat
chodzilem regularnie 2xtydzien na silownie ale jakies 7 miesiecy temu
przestalem ( duzo pracy , malo czasu, nie starczylo na silownie ). Dodam ze
nie jestem typem karka, mam teraz 26lat ,191cm wzr i ok 88kg wagi (
schudlem, wczesniej waga oscylowala kolo 95 kg ). Czy to cos powaznego ze
serce mi tak wolno bije? Lekarka powiedziala ze to moze byc spowodowane
odstawieniem silowni i kazala przyjsc za 2-3tyg i powtorzyc ekg. Dodam ze
chcialem na dniach wrocic na silownie ale kazala mi sie wstrzymac.
Oczywiscie zamierzam sie zastosowac do jej zalecen ale czy ktos mi moze
wyjasnic to zjawisko? W czasie jak cwiczylem mialem raz robione ekg i bylo
wszystko ok. Czy bede mogl wrocic do cwiczen?
Aha nie pale i generalnie to nie choruje oprocz jakichs tam przeziebien.
lukas3339
"Wroga trzeba zabić z dużej odległości, bez ostrzeżenia, strzałem w plecy. O honor nalezy dbać wśród przyjaciół" Zasłyszane.