Pozatym ja przeciez jem i to nawet duzo<tzn wg mnie to jest duzo;P>
plan dnia-->
7.00<platki z mlekiem>
11.00<kalafior>
14.00<jogurt>+<tabetki>
W porownaniu do tego co bylo w zeszlym roku<1 jogurt dziennie> to i tak duzo...
Z czasem zoladek poprostu przestaje przyjmowac niektore pokarmy...Nie wiem czy bylabym w stanie zaczac teraz normalnie jesc ale watpie...
skoro po malym jogurcie mam juz wyrzuty sumienia..
Czy dieta 3 jabłka dziennie i ćwiczenia fizyczne może doprowadzić do redukcji tkanki tłuszczowej? Bo w jednym z działów na sfd przeczytałem że organizm zmienia się wtedy na tryb ekonomiczny i zaczyna magazynować tłuszcz zamiast go spalać..
Możecie napisać co o tego typu dietach sądzicie z poziomu zwykłego człowieka i z poziomu profesjonalisty w tych sprawach?
Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam :)