Rehabilitacja

Trochę się rozpiszę. Czas szybko mija i w poniedziałek zdejmują mi gips z nogi. Niestety do mojego sportu będę mógł wrócić dopiero za ok. 3-4 miesiące. Nie chcę jednak marnować tego czasu i wykorzystam go na porządny trening siłowy. To porządny to trochę za dużo powiedziane ale postaram się rozpisać o ci mi chodzi.
Najważniejsze. Priorytetem tego cyklu jest jak najszybszy powrót do formy po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Zrzucenie wagi wskazane ale jeżeli według was ważniejsza będzie siła to można z tego mikrocyklu zrezygnować, choć przyznam, że niechętnie.

Część pierwsza - GRUDZIEŃ 2004 - powrót do formy.
Trening obwodowy - 3 razy w tygodniu pn. śr. pt.
Tydz. 1 dwa obwody na treningu.
Tydz. 2-4 trzy obwody.
Ćwiczeń nie rozpisuję bo tego jest tyle, że zawsze będą komentarze ale może trochę o kolejności wg mnie najpierw izolowane potem złożone i tyko takie które lubię robić.
Suplementacja - brak*.

Część druga - STYCZEŃ i I p LUTEGO 2005 - robimy siłę.
Przez 6 tygodni trening dwa razy w tygodniu.
Ćwiczenia raczej złożone tzn. głównie sztanga w użyciu - tu już spróbuję trochę przysiadów ze sztangą.
Suplementacja - kreatyna mikronizowana 10 mg/dzień.

Część trzecia - II p LUTEGO i MARZEC 2005 - zrzucam wagę.
To jest podpowiedź dla ektomorfików, okrutna ale skuteczna. Organizm przyzwyczajony do sporych ilości pokarmu nagle wyrwany z rytmu błyskawicznie łapie masę (niestety tłustą a nie suchą) - mi szło ok. 1 kg/tydz.
Przez 6 tygodni ponownie trening obwodowy 3 razy w tygodniu, trochę mniejsze ciężary ale 4 obwody na treningu. Do tego dorzucę dwa razy w tygodniu lekki basen z sauną.
Suplementacja - BCAA 8-10 tab./dzień + być może składnik X.

* - w międzyczasie białko ew. carbo ale w ilościach które dociągną do „książkowycjh" ilości na kg masy.

Teraz pytania w zasadzie prośba o opinie. Wiem, że to nie jest łatwe ale mam 4 miesiące i nie chcę wydłużać tego czasu więc jeżeli proponujecie jakieś zmiany to tylko w obrębie tych 16 tygodni.

Daj więcej o tym, co właściwie jest CELEM GŁOWNYM??

Trenuję boks (rekreacyjnie) a do tego zdarza mi się latać na paralotni, niestety złamałem kość strzałkową w stawie skokowym i na 6 tygodni wyłączyłem się z czynnego sportu. Trochę z tego powodu zgnuśniałem i chciałbym teraz, po zdjęciu gipsu, jak najszybciej wrócić do formy. Ortopeda twierdzi, ze technikę i worki będę mógł robić już za 6 tygodni a nawet krócej ale z lotem muszę się wstrzymać co najmniej na jeszcze 4 miesiące. Te 4 miesiące to jest czas minimalny pod warunkiem dobrze przeprowadzonej rehabilitacji. Co prawda w naszym szpitalu jest odpowiedni oddział z wykwalifikowaną kadrą ale mogą mnie wpisać na listę dopiero za jakieś pół roku (priorytetem są panie po złamaniu szyjki kości udowej i niech im będzie ja jestem młody i dam sobie sam radę) Mam nadzieję, że rehabilitant poświęci mi trochę czasu jeżeli przedstawię mu jakiś plan ćwiczeń. Niestety ograniczona ruchomość i aura nie pozwala korzystać z dobrodziejstw natury a np. marszobiegi najpierw po płaskim a potem po górach byłyby super i rehabilitację muszę przeprowadzić pod dachem. Niestety nie przepadam za siłką, choć nie jest mi obca, więc postanowiłem stworzyć taki króciutki 4-ro miesięczny cykl podzielony dodatkowo jeszcze na 3 etapy (taka metoda drobnych kroków). Etapy są krótkie ale ciągle jestem w miarę wysportowany.
Teraz może już o samym celu – ogólna tężyzna fizyczna, powrót do formy, zapobiegnięcie zgnuśnieniu plus ew. lekkie zrzucenie wagi a główne pytanie to czy jest sens te 4 miesiące podzielić na mikrocykle czy też raczej znaleźć jakiś przypadający mi do gustu trening obwodowy i po prostu ciągnąć go przez cały czas. Jak już pisałem nie przepadam za siłownią i prędzej czy później ją porzucę po prostu mam nadzieję, ze z planem będzie to później.
Dla mnie nie tyle liczą się jakieś specjalne efekty bo nie ma na to czasu, myślę po prostu, że pracując z jakimś planem łatwiej będzie mi go zrobić do końca. Specjalnie nie piszę o ćwiczeniach bo te będę mógł rozpisać po konsultacji z ortopedą lub z rehabilitantem.
Trochę to chaotyczne ale myślę, że zrozumiesz o co chodzi.