Szacuny
0
Napisanych postów
6
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1273
Witam
no więc jak w temacie jest to ból prawego nadgarstka boli głównie podczas wszelkiego rodzaju wyćiskań najbardziej na płasko, uniemożliwiając dalsze ćwiczenie. Wspomne że nadgarstek był wiedyś zwichnięty czy coś tak że niemogłem wogle ruszać ręką ale sie zagoiło i było ok. a od niedawna zaczołem ćwiczyci i przy zwiekszaniu obciążenia ręka niewytrzymuje.
pomóżcie jeśli ktoś wie co bym mugł na to poradzić aby normalnie ćwiczyć z góry dziękuje
Szacuny
0
Napisanych postów
6
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1273
a możliwe że jeden nadgarstek sie przetrenował a drugi nie aktualnie mam przerwe więc gdy wznowie treningi to pomysle o jakis specjalnych ćwiczeniach tym czasem wielkie dzieki
Szacuny
0
Napisanych postów
6
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1273
a co myślicie o opaskach uciskowych na nadgarstki stosował ktoś czy są raczej zbędne ?? i odnosnie ćwiczen to robic je przed reszta aby nadgarstki były jusz dobrze rozgrzane czy jak byście polecali
Szacuny
0
Napisanych postów
6
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1273
ćwicze od jakiś 3 miechów więc nie są to jakieś super ciężary ale ręka daje o sobie znać przy jakiś 85% mojej wagi. chodzi o to że klata wytrzymała by więcej ale nadgarstek jusz nie. Niewiem ale może to jakies błędy w technice ułożenia rąk
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
40
Witam!
Wiele opisanych tutaj przypadków jest podobnych do mojego ale nie identycznych więc opiszę swój.
Mam 18 lat, jestem trochę wysportowana(triathlon, jazda konna)a kurcze na pewno nie jestem 'krucha'!
Od tak, bez niczego, bez żadnego uderzenia, skręcenia, przeciążenia zaczęła boleć mnie (lewa) ręka.
Bliscy się śmieją jak zastanawiam się czy iść do lekarza, twierdząc, ze jak to do lekarza jak nic nie zrobiłam.
Teraz opiszę. Ręka wygląda normalnie, bez krwiaków, jakiejkolwiek opuchlizny, może jest tylko gorąca na nadgarstku. Nie mogę absolutnie dojść do 90' żeby zgiąć(ani do góry ani w dół. A na boki mogę jedynie delikatnie w prawo. Źródło bólu znajduję się po lewej stronie nadgarstka, za wystającą naturalnie kością przedramienia.
Absolutnie nie mogę obciążać jej gdy jest pod kątem, tzn coś podnosić lub robić opór(przy naciskaniu na klamkę).
Gdy jest w pozycji prostej mogę wtedy używać siły. Chodzę w usztywniaczu i smaruję raz altacetem a razarcalenem ale nawet w bezruchu bolała mnie wczoraj do tego stopnia, że wzięłam lek przeciwbólowy.
Dodam, iż dzieje mi się to od jakiegoś tygodnia. Stopniowo, powoli się nasilało. Niegdyś tez miałam coś podobnego ale przeszło po 3 dniach.
Powiem również, że rękę tą miałam kiedyś złamaną, zresztą jak wszystkie kończyny(kochana jazda konna!:D)
Proszę wyraźcie swoje opinie! Co robic?