-ubieram 2 pary spodni dresowych
-ubieram 3 bluzy + podkoszulek(a najlepiej 1 swetr w tym)
-czapkę zimową na głowę
-czasami zarzucam Tussipect
-puszczam muzykę
-robię sobie lekki trucht w miejscu (niekiedy przyspieszam)
-tak 40 minut około (przy muzyce leci bardzo szybko!!!)
Na pewno jest to dosyć śmieszny sposób robienia aerobów. Co o nim sądzicie?