Wiele osób, nawet tych trenujących już jakiś czas nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, co jest miarą efektów naszych treningów i diety oraz w jaki sposób sprawdzać te efekty na naszym ciele. Najprościej byłoby dokonać pomiaru masy ciała i na jej podstawie określić, jakie są efekty. Jeżeli kg się zwiększają, to
budujemy masę mięśniową, z kolei jak spadają, to redukujemy tkankę tłuszczową. W rzeczywistości nie jest to takie proste. Masa ciała nie oddaje tego, ile zbudowaliśmy mięśni lub ile zredukowaliśmy tkanki tłuszczowej. Woda w naszym organizmie może wahać się dość znacznie, a mięśnie są trzy razy cięższe od tłuszczu. Z tego też względu masa ciała nie powinna nas interesować. Zdecydowanie miarą efektów powinny być:
- poziom tkanki tłuszczowej,
- wygląd sylwetki,
- obwody ciała.
To właśnie te ostatnie mają istotne znaczenie. Warto mierzyć je co 1-2 tygodnie rano na czczo i zapisywać pomiary. W zależności od ich zmian korygować kcal w diecie lub nic nie zmieniać, jeżeli efekty są zadowalające. Jak więc dokonywać pomiarów i co mierzyć? Mierzyć warto:
- pas,
- udo,
- biodra,
- klatkę,
- ramię.
Przedramię, czy łydka nie są tak istotnymi pomiarami. Jeżeli jednak chcemy, to nic nie stoi na przeszkodzie. W przypadku łydki pomiar należy wykonywać stojąc, w sytuacji, gdy mięsień jest napięty. Pozwoli to na uniknięcie ewentualnych błędów wiotkiego ciała. Można dokonać pomiaru w okolicy środka mięśnia. Ważne, żeby kolejne pomiary wykonywane były tak samo.