Masz kilkanaście lat. O zmarszczkach nie myślisz, z większych problemów związanych z cerą możesz (czasem) wymienić trądzik. Wydaje Ci się, że tak już będzie zawsze. Niestety, nic nie trwa wiecznie. O cerę powinnaś zacząć dbać już teraz. Nie chodzi jednak o to, żebyś podbierała krem mamie albo korzystała z zawartości odlotowych słoiczków z półki starszej siostry. To bardziej skomplikowane. Nim wstąpisz do ligi "wklepywaczy" przekonaj się, czego rzeczywiście potrzebujesz. Rodzaju cery nie możesz sobie wybrać. Gdyby tak było, z pewnością zamówiłabyś normalną. Kto może się nią pochwalić? Prawie wszystkie małe dzieci i nieliczne szczęściary. Jeżeli do nich należysz, wiedz, że ta skóra mniej więcej do 20. urodzin potrzebuje tylko delikatnego oczyszczania. Myj ją żelem bez mydła (np. Eris 20), a zimą oraz latem używaj kremu z filtrem UV (o faktorze co najmniej 15). Lubisz poszaleć z podkładem (chociaż w zasadzie nie powinien być Ci potrzebny, bo taka cera to ideał!) czy innymi kosmetykami kolorowymi? Zainwestuj w mleczko lub płyn do demakijażu (np. Dermika, Avon) i waciki. Raz w miesiącu możesz zrobić peeling. I to wszystko, czego potrzebuje normalna skóra.
Artykuł pochodzi z numeru 01/05 ze strony 54