mam problem od dawna... 30 wrzesnia 2003r. zaczelam sie odchudzac,waga wyjsciowa 89kg (wzrost 166cm,budowa gruszka ->duze biodra,uda,gora w miare;P)...schudlam w ciagu 4 m-cy do 78kg..i tak jest do dzis,od roku jestem na diecie 1000kcal,staram sie cwiczyc,ostatnio nawet duzo,4 razy w tygodniu chodze na intensywny aerobic..
i nic..
waga w miejscu...
fakt ze przez 2 m-ce treningow na wadze ciagle 78kg...ale w pasie spadlo 5cm ,w biodrach 3cm..
moje wymiary na dzien dzisiejszy :
udo 64cm (w miejscu stoi mimo zgubionych 11kg)
biodra 109cm (spadlo ze 122cm)
talia 86cm (spadlo z 95cm)
biust 102cm (spadlo ze 106cm)..
nie jem chleba,ziemniakow,ryzu,jesli smaze,to na oliwie z oliwek,na sniadanie jem owsianke na mleku 0,5% z lyzeczka dzemu bez cukru,pije kawe,nie uzywam cukru,masla...
na obiady ryba lub mieso + surowka...
i nic..
waga w miejscu...
juz nie wiem co robic,w ciagu roku,trzymajac diete,wyrzekajac sie tylu rzeczy i zadnych efektow...oprocz tych paru cm...
poradzcie,co powinnam zrobic....
myslalam o wprowadzeniu do jedzenia np jakis koktail wysokobialkowy,bo moze za malo bialka jem,tyle co czasami w twarogu i jakiejs rybie...
jesli znacie jakis dobry koktail i niezbyt drogi (tak do 50zl za puszke) to poradzcie...
nie chce faszerowac sie chemia,wspomagaczami,pigulami itp,bo to nic nie daje...
pozdrawiam i czekam na porady,
Gwiazdka
"Miej serce i patrz w serce.."