ból głowy...

Miewam ostatnio potworne bole czaszki(prawa strona) zaczynają się od potylicy , poprzez skronie aż do czoła...zadne leki przeciwbólowe nie pomagają...Czasem mam wrażenie jakby ktoś po porstu ściskał mi prawą półkulę. Neurologicznie jest wszytsko ok, jestem zdrowa...pewnie pomyslicie ze nie przeczytałam z lenistwa artykolow ale po porstu nie moge sie skupic przez ten bol..dodam tylko ze sesja sie zaczela a bole mnie mecza od poczatku grudnia..ustaly na krotko moze 2tygodnie ..znow wrocily..nie moge z nimi skojarzyc zadnego zdarzenia(udrzenia,przewiania,zaziebienia itp)zeby mniej wiecej wiedziec co jets ich przyczyną...

Przyczyn moze byc wiele np. zmeczenie, stres. Mozliwe tez, ze to migrena
charakterystyczna cecha migreny jest obecnosc objawow towarzyszacych jak nudnosci, wymioty zawroty glowy, nadwrazliwosc na swiatlo i dzwiek.

moze być migrena
ma moze ktoś w rodzinie
chodź i męcz lekarzy - my za duzo nie pomożemy

Dziekujęza odpowiedzi , i chyba znalałam już przyczynę ... https://www.sfd.pl/temat168006/#post10