wiosłowanie sztangą w opadzie - jak głęboki opad?

Witam. Jak głęboki powinien być opad tułowia przy wiosłowaniu (kąt w stos. do wyprostowanej postawy)? Pytam dlatego, że przy głębokich opadach miewam problemy z kręgosłupem.
pzdr greo

www.kulturystyka.pl/atlas 

Sam sobie odpowiedziales. Jesli masz problemy z kregoslupem przy glebszym pochyleniu to w zadnym wypadku nie stosuj go. Swoja droga zastanawia mnie jedno- zadales pytanie, a gdyby ktos odpowiedzial Ci, ze trzeba stosowac glebokie pochylenie, to pomimo bolu robilbys to? Szanuj swoj kregoslup!! Masz tylko jeden.

Pozdrawiam.

dokładnie jak Gall, pochyl się tak żeby Ci było wygodnie i żebyś nie odczuwał bólu przy pochylaniu

Jeśli czujesz ból to:

1.popracuj nad rozgrzewką
2.lepiej dobieraj obciązenia
3.być może zwyczajnie jesteś kontuzjowany

Co do kąta opadu to nie polecam mniejszego niż 45stopni.
Potem pracują już głownie bicepsy i kaptury.

NO I PODSTAWA ZBYT MAŁE POCHYLENIE TUŁOWIA ZNACZNIE WIĘCEJ PRZECIĄZA KRĘGOSŁUP NIŻ GŁĘBOKI OPAD Z WŁAŚCIWĄ POZYCJĄ WYJŚCIOWĄ.

W takim razie zastanawiam sie czy w ogóle nie wyeliminować wiosłowania, choć muszę przyznać, że czuje to ćwiczenie. Myślałem czy nie zastąpić tego maszyną tj. przyciąganie w siedzeniu - klata podparta. Przy czym przy wiosłowaniu sztangą kąt nachylenia jest ok 50st. st, a przy maszynie ok. 90 st. w stosunku do pionu.
Co o tym sądzicie?

A co z tym twoim kręgosłupem?

Boli przy każdym wysiłku?
Czy tylko przy wiosłowaniu?

W takim razie powinienes wybrac sie do lekarza. Byc moze w ogole nie powinienes teraz przeciazac kregoslupa.