Problem z produktami.

Od pewnego czasu skupiłem sie na odżywianiu-przeczytałem wiele pozycjo z tego zakresu m.in. prace K. Marsden, D.Grant czy W.H. Haya. Problem tkwi w tym że w jednorazowym posiłku kulturysty powinno być 30-40 gr. białka (więcej org. nie przyjmie). I moja dieta opiera się na tym założeniu oprócz białka dostarczanego w produktach po każdym posiłku wcinam 50gr. twarogu chudego. Białko to pokarm kwasotwórczy i nie powinno się go mieszać z produktami zasadotwórczymi (np owoce) a także z produktami skrobiowymi ( makaron ziemniaki płatki kukur. i owsiane). Wg. wyżej wymienionych autorytetów z dziedizny dietetyki powinno się jeść posiłki zawierające produkty o jednakowym odczynie. Inaczej ma się dolegliwości żołądkowe. Sam mam takie i chyba każdy domyśla się o co chodzi;) Jak tu pogodzić jedno z drugim bo owoców w diecie też mam dużo a pomijając białko w tym posiłku już będę do tyłu o pare gram. Jeśli ktoś potrafi coś zaradzić to serdecznie dziękuje i pozdrawiam.

większość z tego to już mity
zapoznaj się z postami podwieszonymi

hmmm w sumie ja staram sie nie laczyc produktow o wysokim ig (weglowodany typu kasze ziemniaki owoce) z tluszczami... i tyle... bilko jak bialy ser jem z warzywami podobnie mieso... a owoce jam tylko naczczo albo 0,5h przed innym posilkiem ,bo fermetuja... w sumie gdybysmy mieli sluchac wszystkich rad to okazalo by sie ze kazdy produkt mozna jesc sam bez zadnych dodatkow... zajdz jakies takie polaczenie ktore niby jest zle a tobie nie przeszkadza a te polacznia ktore doskwieraja twojemu zoladkowi wyeliminuj... musisz znalesc jakies swoje optiumum... a to wiaze sie z wieloma experymetami... mozesz tez miec poprostu slaby zoladek... polecam pic herbatke mietowa i inne ziulka jak melisa rumianek , moze cos pomoze...