Co z frytkami !!!!!

Wiesz Kesio, możesz jeść co chcesz ale taki kulturysta co żre wszystko a dopiero parę miesięcy przed zawodami budzi się i zaczyna goraczkowo szprycować żeby szybko zbić wagę to dla mnie jest kupa a nie kulturysta.

Moderator Odżywianie

ale jak nie jestes na zadnej diecie to mozesz jesc wszystko jak nie mozna caly rok 3mac diety przecierz bo zadobrze by sie wyglodalo przeciez nie bede caly rok na ryzu i niczym wiecej przecierz co innego tez czeba zjesc a jak przychodzi czas na mase to w tedy sie 3ma diete ale bez przesady jak duzo robi kulturystow tak ze je co im sie podoba a jak przychodzi okres na robienie masy to w tedy dietka jak znam ludzi to jak sa na masie nawet browarka sobie cykniom a jak juz sie zaczyna okres diety to juz w tedy sie zaczyna jedzenie jak czeba ale nie ciogle

[_^AjAk^_]

Brawo!!!odswiezyles temat z przed 15lat gratuluje

To może przy okazji dodam coś merytorycznego. Frytki same w sobie może nie są szczególnie niezdrowe - bo to przecież ziemniaki, które są bardzo zdrowe - ale sam proces obróbki sprawia, że stają się bardziej szkodliwe niż zdrowe.
W wyniku intensywnej obróbki termicznej w głębokim tłuszczu powstaje masę produktów ubocznych tego procesu, w przypadku frytek/chipsów najczęściej pisze się o akryliamidzie. Jest to substancja rakotwórcza, która powstaje w większości produktów poddanych obróbce w wysokiej temperaturze, na oleju. To typowy produkt uboczny reakcji Maillarda, która daje nam np. tą aromatyczną, chrupką skórkę na chlebie/bułeczkach.
Jeśli rozstanie się z frytkami nie wchodzi w grę to takim kompromisem może być metoda pieczenia na gorącym powietrzu, urządzenia do tego celu tzw. airfryer. Sam zresztą korzystam. Ewentualnie pozostaje piekarnik. No ale ze względu na to, że reakcje Maillarda nie zachodzą tam w takim stopniu jak przy smażeniu, nie uświadczymy tej chrupiącej skórki.

Nie wiem, czy ktoś wspominał, ale aby były bardziej chrupiące, przed pieczeniem warto je zblanszować w wodzie z dodatkiem np. miodu. Istotne jest z jakich ziemniaków pieczemy frytki oraz earto również około 30min wcześniej wymaczać je w wodzie a następnie dobrze wysuszyć lub lekko zamrozić.

Nie jestem ekspertem w przyrządzaniu posiłków, ale prawdopodobnie w tym blanszowaniu/maczaniu, chodzi o częściowe wypłukanie skrobi (?) Tak mi się wydaje, bo niby o co innego? A różne odmiany, zawierają też różne ilości skrobi, więc pewnie w tym cały haczyk. Ja generalnie nie zwracam za bardzo uwagi na chrupkość, bo pieczone na gorącym powietrzu i tak nigdy tej chrupkości nie będą mieć (smakowo są subiektywnie gorsze niż pieczone - takie bardziej wysuszone, a nie chrupkie), ale jak komuś zależy...

Zgadza się. Ilość skrobi będzie również odpowiadała za to, czy i jak dany ziemniak będzie się kleił w czasie pieczenia.