ale tak jakos sobi znalazlam cos coby ci sie nie nudzilo..
cytuje......
Czy piwo jest zdrowe?
Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Zaprzysięgli abstynenci powiedzą, że na pewno nie, bo przecież zawiera ono alkohol, który jest przecież trucizną. Z drugiej jednak strony, często lekarze zamiast luminalu i innych środków nasennych zalecają wypijanie przed udaniem się na spoczynek szklaneczki ciemnego piwa. Umiarkowane spożywanie "jasnego z pianką" bywa też wspomagającym środkiem medycznym, w niektórych chorobach nerek...
Jak więc jest naprawdę?
Zacznijmy od tego, że wspomniane żywice działają silnie bakteriobójczo, podobno nawet na prątki gruźlicy ludzkiej (gruźlica występuje wśród piwowarów niezwykle rzadko) oraz przeciwnowotworowo (chociaż wroga propaganda winiarzy twierdzi wręcz odwrotnie). Zdaniem niektórych specjalistów, żywice te zwalczają nawet bakterie odporne na antybiotyki. Humulinę stosuje się w lecznictwie jako środek uspokajający przy bolesnych podrażnieniach pęcherza moczowego oraz jako środek ogólnie uspokajający i pobudzający apetyt. W lupulinie zawarty jest z kolei olejek eteryczny stosowany jako składnik złożonych specyfików w leczeniu m.in. zaburzeń sercowo-naczyniowych, nerwic wegetatywnych i skurczów jelit. Warto również dodać, iż w lecznictwie ludowym napar i odwar chmielu stosuje się w niedomaganiach żołądka, zapaleniu nerek, chorobach śledziony, nerwobólach, przy braku apetytu i zaburzeniach przemiany materii, a także w niektórych przypadłościach nerwowych.
Piwo ułatwia trawienie węglowodanów, zaś jego pobudzające działanie na apetyt ma duże znaczenie w odżywianiu rekonwalescentów. Z tego względu zalecane jest osobom wycieńczonym oraz wychudzonym. Jest ono również niezłym środkiem moczopędnym. Zdaniem niektórych specjalistów dietetyków, mogą je pijać (w umiarkowanych oczywiście ilościach) nawet chorzy, albowiem bardzo szybko ulega ono strawieniu i jest łatwo przyswajalne przez organizm. Pracę żołądka pobudzają zawarte w piwie specyficzne substancje goryczykowe oraz kwas węglowy. Podobno, choć nie jest to w pełni potwierdzone, piwo zawiera składniki zapobiegające marskości wątroby. Wielu nefrologów i urologów zaleca picie piwa przy niektórych postaciach kamicy nerkowej. Uderzenie piwne plus środki rozkurczowe, to niekiedy skuteczny sposób na wypłukanie drobnych złogów i kamieni, jednak nie należy przeprowadzać tego typu kuracji bez kontroli lekarza. Przy bolesnych podrażnieniach pęcherza moczowego stosowane bywają leki zawierające żywice z szyszek chmielu. Piwo zalecają równiez neurolodzy (pomaga w zasypianiu) oraz kardiolodzy ponieważ przeciwdziała gromadzeniu sie aminokwasu - homocytsteiny - łączonego ze schorzeniami układu krwionośnego. Można się nim wprawdzie upić (zwłaszcza jeśli służy ono jako "utrwalacz" pod mocniejsze alkohole), jednakże spożywane w rozsądnych ilościach jest absolutnie nieszkodliwe, gdyż organizm nasz szybko asymiluje stosunkowo niewielkie ilości alkoholu zawarte w tym napoju. Stężenie alkoholu we krwi po wypiciu litra piwa spada mniej więcej po upływie godziny poniżej dopuszczalnej granicy, powyżej której nie można prowadzić pojazdów mechanicznych.
Piwo rekompensuje utratę wody i soli mineralnych ubywających podczas pocenia dlatego też zalecane jest do picia w krajach tropikalnych lub w czasie dużych upałów.
Ludzie chorzy na niektóre choroby powinni piwa unikać. Dotyczy to cierpiących na cukrzycę, podagrę, owrzodzenie żołądka, marskość wątroby lub dwunastnicy oraz ostre, chroniczne zapalenie trzustki. Nadużywanie piwa doprowadzić może do uzależnienia alkocholowego. Dlatego, jak ze wszystkim w życiu, zalecany jest umiar. Jeśli zaś chodzi o osoby z nadwagą, zdania są podzielone. Wprawdzie samo piwo raczej nie tuczy (chociaż zawiera spore ilości kalorii - 1 litr jasnego pełnego to 490 kal., jasnego lekkiego - 270 kal., jednak nie więcej niż kawa ze śmietanką lub osłodzona herbata), ale przecież wzmaga apetyt... Nie zapominajmy przy tym, iż do piwa spożywa się zwykle obfite, tłuste posiłki. A piwosze bardzo lubią przegryzać żółtym serem, wędliną, golonką, smażonymi kotletami ...
Aleksander Ożarowski i Wacław Jaroniewski w książce "Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie" (Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych Warszawa 1987) podają taki oto przepis na piwny napój przy nadpobudliwości płciowej.
Do butelki jasnego piwa wsypać po jednej łyżeczce; szyszek chmielowych, liści melisy i liści mięty, pozostawić pół doby, przecedzić. Pić pół szklanki do całej butelki zależnie od wieku i nasilenia nadpobudliwości seksualnej, również w zmazach nocnych (polucje), przy skłonnościach do onanizmu i bezsenności na tle erotycznym. Ci sami autorzy słusznie ostrzegają, iż znane są też przypadki alergicznej nadwrażliwości na chmiel - także po podaniu wewnętrznym.
Literek piwka dziennie, pity powoli i zagryzany lekką przekąską, nikomu zaszkodzić nie powinien. Choć to czy odczujemy jego działanie zależy od różnych czynników: nasza waga, jasność piwa. Jeśli więc chcemy wykorzystać dla przyjemności i zdrowia ów napój, pijmy go w rozsądnych ilościach, w gobrym gatunku i takimż towarzystwie.
Your body cannot go where the mind has not gone first.
><((((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>.·´¯`·..><((((º>`
·.¸¸.·´¯`·.¸¸><((((º>