Trafiłem tu przypadkiem, po przeglądnięciu tysięcy diet, głodówek mam już taki mętlik w głowie,że nie wiem co robic...
Problem jest duży, a nawet b.duży, bo przy wzroście 180 cm ważę, bagatelka 110 kg... Prowadzę siedzący tryb życia przed kompem, nie unikam alkoholu, ale chcę, wręcz MUSZĘ to zmienić!!!
Wiem, że odchudzanie zaczyna się w głowie i pewny jestem, że w mojej zaczął się na serio. Tylko co dalej??? Od czego zacząć?
Jaka dieta, jakie ćwiczenia (nigdy nic nie ćwiczyłem...), co odstawić od razu (wypowiedziałem wojnę złocistemu płynowi z pianką!) coCO ROBIĆ???
Liczę na pomoc, za którą z góry serdecznie dziękuję!!!
Grubcio