Liscik z WKU

Jak przyjdzie policja, to niech otworzy mama i powie, że synka już nie ma parę dni w domu i nie wie gdzie jest. Pojdą do sąsiadów zrobić wywiad, czy Cię nie widzieli ostatnio (dobrze jest powiadomić sąsiadów o sytuacji, żeby milczeli), no i na pewien czas masz spokój... A potem zaświadczenie z nowej szkoły, do WKU i udawaj Greka, że nie wiesz o żadnych wezwaniach i Policji, bo Cię nie było

Wystarczy żeby rodzice powiedzieli że wyjechałeś za granice pracować,najlepiej do kraju który nie ma podpisanej z Polską umowy o odsywałaniu tych co mają odbyć służbe,oraz do kraju gdzie zasadnicza służba jest nieobowiązkowa(czyli np Wielka Brytania).Nikt z wojska nie bedzie Cie szukał za granicą,ani też nie będą sprawdzać gdzie Ty mieszkasz w tej Anglii bo wiadomo jak tam sie pracuje,raz tu a raz tam,raz w Londynie a za tydzień w Liverpoolu.Dla wiarygodnosci wyjedż gdzieś na jakiś tydzień do rodziny w innym mieście i jakby ktoś se robił wywiady to poinformuj sąsiadów i znajomych co mają mówić

Mój brat wyjechał do szkocji i mamy też problem z wku.

Podstawa to nie przyjmować wezwań. To blokuje im pracę.
Dodatkowo można na przykład wysłać mamuśkę do wku żeby porobiła "matkę polkę" i pokręciła o synu który pracuje, jest potrzebny rodzinie... bla bla. Dużo się tym nie osiągnie, ale coś może się trafić. Np pan kapitan odpowiedzialny za wezwania powiedział ile mniej więcej mamy czasu zanim sprawa się zrobi poważna.



Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-03-20 00:16:28

juz zaałtwione, byłoi trudno ale sie dał kpt namówic, do maja mam prznies cos ze złozyłem papiery w szkole a w paźdz zaswiadczenie

Gratulacje . Tym sposobem można wywijać się dość długo