SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

K-1 MAX- mniejszy format K-1 czy tajski boks?

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5971

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 720 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 5006


Pamiętam gdy po raz pierwszy zobaczyłem walki w K-1 a był to rok 2000 Wtedy to ujrzałem wojny toczone między LeBanner'em a Hunt'em, fantastyczne high-kicki Crocopa oraz techniczny majsztersztyk Hoosta i Aertsa .Pewnego razu usłyszałem o K-1 MAX, czyli K-1 do 80 kg( w tej chwili nie wiem czy to górna granica, ciągle ją zmieniają). Bardzo ciekaw byłem jak walczą mniejszi zawodnicy, którzy są często szybsi i lepsi technicznie niż więksi koledzy z K-1. Poza tym sam jestem raczej rozmiarów odpowiadających K-1 MAX(173cm), więc tym bardziej intrygowało mnie jak sobie radzą fighterzy z tej federacji. W końcu nadarzyła się okazja obejrzeć walkę K-1 MAX i to najwyższym poziomie bo była to walka finałowa GP 2004 Masato vs Buakaw Por Pramuk. I to co zobaczyłem bardzo mnie zaskoczyło! Oczywiście nie można zaprzeczyć, że zawodnicy prezentują najwyższy poziom umiejętności(w szczególności Buakaw). Można zrozumieć też nie było nokautu, gdyż obaj zawodnicy ważyli 70kg co przy tej wadze trzeba uderzyć celnie i włożyć całą siłę w cios. Jednak nie poodobało mi się sposób w jaki w walczyli: mało wymian bokserskich czy brak stateczności(choć to można jeszcze usprawidliwiać małą wagą co nie oznacza, że nie mogło być inaczej). Jednak największą pomyłką w K-1 MAX są dla mnie klincze. Zamiast dopuszczać co najwyżej do jednej akcji w klinczu sędzia pozwala trzymać się czasem z pół minuty albo dłużej! W między czasie obaj zawodnicy atakują się kolanami co jest często mało efektywne(wyjątkiem jest walka Buakaw vs Kohiriumiaki, ale wyjątki potwierdzają regułę) a już na pewno nie jest ciekawe. Przypomina mi to typowe turnieje tajskie takie jak: Koma czy Lumpinee. Róźnica polega dla mnie tylko na tym, że w K-1 MAX nie grają w tle piszczałki, które lubią chyba tylko tajowie. Jeszcze można wrócić do wagi jako punktu, którego nie mogę pojąć w K-1 MAX. Otóż za pierwszym razem słyszałem, że górna granica wagowa wynosi 80kg, a podczas K-1 GP 2004 komentator podczas walki Kaoklai'a wspomniał o granicy 86kg! To trochę mnie dziwi bo choć widziałem już kilkanście walk K-1 Max to każdy zawodnik trzyma się wagi 69-70kg i nie wychodzi z tego przedziału nawet o jeden kilogram. Przyszło mi na myśl, że może granica wynosi 70kg a nie 80kg. Jednak w 2004 walczył w eliminacjach K-1 MAX zawodnik o wadze 77kg. Wszystko wskazuje na to, że jednak górna granica wynosi minimum 80kg. Czemu więc zawodnicy nie podchodzą pod tą górną granicę jak to czyni się w boksie lub w kick-boxingu może nawet w Muay-thai? Przecież większa masa daje przewagę w postaci mocniejszych ciosów oraz przewagę w klinczu. Także fakt, że 3/4 zawodników to zawodnicy thai-boxu wpływa na ten niekorzystny wizerunek walki. Ostatnio jednak wprowadzono zasadę ograniczenia walki w klinczu tak jak jest to w K-1. Niektórzy widzą w tym przyczynę niedawnej porażki Buakawa z Albertem Kraussem, zawodnikiem uważanym za najlepszego speca od bokserki w K-1 MAX. Wielu fanów, szczególnie tym co bliski jest Muay-thai, oburza się za takie zmiany zasad. Według mnie walki K-1 MAX staną się dzięki temu ciekawsze a także zachęcą zawodników innych stylów jak kick-boxing do udziału w K-1 MAX co zdecydowanie zrobi te zawody atrakcyjniejsze. Jakie wasze zdanie na temat K-1 MAX i ostatnich poprawkach zasad K-1 MAX?
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
Jak dla mnie ograniczenie klinczu, to pomylka. Wystarczajaco juz podcieli skrzydla thai boxerom przez ograniczenie lokci. Tak swoja droga, to nie ma czegos takiego jak thai box. Jesli chcesz z angielskiego, to thai boxing, a jesli z polskiego, to po prostu boks tajski. A tak w ogole to SOG ode mnie.

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 1435 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 7041
Nie mogę się z Tobą zgodzić, a już na pewno nie z tym, że czymś złym jest zabronienie używania łokci. To właśnie bardzo dobrze, bo inaczej to K-1 MAX niczym zupełnie by się nie różnił od thai boxingu, a to nie jest celem tej organizacji. Poza tym każdy medal ma dwie strony i równie dobrze można by powiedzieć, że wprowadzenie łokci byłoby działaniem wbrew przedstawicielom wszelkich innych stylów. A co do klinczów to ja nie wiem jak można się ekscytować półminutowym trzymaniem się i nieefektywnym kopaniem kolanami w korpus.

Zmieniony przez - Kilbian w dniu 2005-03-05 20:15:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
To teraz ja sie nie moge z Toba zgodzic. Lokcie naleza do arsenalu thai boxerow i to troche tak jak by kick boxerom zakazano uzywac nog. Co by z tego zostalo? Po prostu boks. A co do klinczu, to mysle, ze nie masz racji- potrafi byc on naprawde efektywny.

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 720 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 5006
Ta analogia z zabraniem nóg kick-boxerom była zupełnie chybiona. Łokcie to tylko jeden z wielu elementów techniki thai-boxerów, i to wcale nie taki znów istotny, jak na chociażby kolana. A techniki nożne dla kick-boxerów to właściwie 1/2 ich całego arsenału. To miałoby sens gdyby porównać zabronienie używania kolan thai-boxerom. Wtedy byłby to kick-boxing. A poza tym to chyba niezupełnie orientujesz się jednak jaka była pierwotna myśl przy tworzeniu organizacji K-1 MAX. Chodziło o to, że miała powstać organizacja będąca odpowiednikiem K-1 dla lekkich zawodników. A czy w K-1 są łokcie? Nie. Czy sa długie akcje w klinczu? Nie. Więc to dość oczywiste, że też nie ma tego w K-1 MAX. W ogóle od początku nie powinno być tego długiego masowania się w klinczu. Bo co innego gdy złapiesz przeciwnika w typowy thai-boxerski klincz i zadajesz kolanka, które są naprawdę mocne, a co innego gdy dystans zmniejszony jest do minimum i oklepujesz gościa tymi bocznymi kolankami. To nic nie daje. Jest bez sensu i tylko zabiera czas, którego nie jest przecież tak dużo biorąc pod uwagę, że jedna runda ma 3 minuty. Dwa takie klincze i 1/3 walki jest właściwie do wyrzucenia. Tak więc uważam, że dla uatrakcyjnienia tej imprezy bardzo dobrze się stało, że ograniczono walkę w klinczu. A łokcie - powtórzę to raz jeszcze - niech pozostaną wyłączną techniką thai boxingu.

I sorry, że to mówię, ale to trochę głupio tak powtarzać myśli. Powinieneś trochę bardziej wczytywać się w to, o co komuś chodzi. Główną myślą mojego topicu było to, że K-1 MAX to nie jest, a przy najmniej z założenia miał nie być czysty thai boxing. I tyle.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 5586 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 39451
Idea K1 bylo zestawienie zawodnikow reprezentujacych rozne style. Lokcie, to istotny element arsenalu thaiboxera, to wlasnie za sprawa technik z uzyciem lokci walki w muay tahi koncza sie K.O. Napisales: "Bo co innego gdy złapiesz przeciwnika w typowy thai-boxerski klincz i zadajesz kolanka, które są naprawdę mocne, a co innego gdy dystans zmniejszony jest do minimum i oklepujesz gościa tymi bocznymi kolankami. To nic nie daje."
Chyba nigdy nie miales "przyjemnosci" zakosztowac walki w bliskim zwarciu, bo napewno bys takich rzeczy nie wypisywal. A uwierz mi, ze dobry technicznie zawodnik potrafi baaaardzo dobrze wykorzystac bliskie zwarcie.
Acha. Specem od K1 MAX nie jestem, bo zaczalem je ogladac dopiero po pojawieniu sie tam figterow reprezentujacych muay thai. Mysle, ze ten turniej bardzo na tym zyskal, a moglby zyskac jeszcze wiecej... Pozdrawiam.

Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...

Moj dziennik crossfit:

http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1
Jakby k1 max odbywało sie na zasadach muay thai to jaki w tym w ogóle sens? Jeżeli ktoś lubi muay thai i tylko tą formułę uznaje za słuszną i najlepszą to niech zostaje w formule muay thai i ogląda walki thai boxerów. K 1 max jest formułą którą się dużo lepiej ogląda dla zwykłego widza, bo taki widz nie dostrzega w klinczach aspektów techniki i walki tylko jakieś uściski. W k1 i wreszcie w k1 max wyodrębniono aspekty najbardziej widowiskowe i tak ma zostać. W ten sposób rozwinie się ten sport w Polsce. Poza tym techniki bokserskie thaiboxerów są mało efektywne, nawet u zawodników pokroju Pramuka.- tutaj ręce to tylko miły dodatek, który "jest bo jest" a prawdziwa siła to kopnięcia. A jak wiadomo w Europie ludzie bardzo lubią boks.
W sportach walki mamy naprawdę wiele odmian i formuł walki, dlatego właśnie jest muay thai, kickboxing, taekwondo i nieskończenie wiele stylów i formuł walki. Jeżeli komuś dana formuła nie pasuje to niech startuje w innej,proste.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 400 Napisanych postów 15594 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 91830
stop digging?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

K-1 WORLD GP 2005 Seul 19.03.2005

Następny temat

K-1 2005 Calendar

WHEY premium