Mam ten problem od roku (chyba juz). Wczesniej nie przywiazywalem do tego uwagi, ale ostatnio juz mam naprawde tego dosyc. Przez rok schudlem 10 kg. Ostatnio mialem robione badania morfologii, prob watrobowych, na obecnosc helicobacter pylorii, no i w koncu na pasozyty. We wszystkich badaniach wyszlo raczej wszystko ok, tylko w morfologii podwyzszone kwasochlonne troche. W badaniu kalu wyszlo w grudniu ze sa obecne jaja glisty ludzkiej. Przeleczylem sie pyrantelum i vermoxem. Pozniej zrobilem badania kontrolne, ale moje problemy gastryczne nie przeszly.
Moje objawy sa nastepujace : brak apetytu, puste odbijania, taki jakby niesmak w ustach. Wystarczy ze tylko troche zjem to juz mi sie odbija. Nigdy mi nie burczy w brzuchu (juz wogole nie pamietam kiedy by mi burczalo z glodu :( )Boli brzucha mocnych raczej nie mam. Ale juz mam dosyc tego i chce normalnie jesc z apetytem i wogole sie nie meczyc.