Łydki

Słuchajcie - łydki mi idą na boki i wygląda to tak jakbym miała "iksowate" nogi. A łydkę to mam 'porządną', jak kolaż. Nie wiem czy one od tego tak 'zboczyły'- bo robie taki myk - mam 0,75 kg obciążniki (takie na rzepy), zapinam je wokół kostek i chodzę. Czuję przy tym pracę ud (stawiam nogi 'z biodra', nie człapę), a tymczasem łydki mi poszły na zewnątrz. No i co jest? Łydka niech będzie 'fest', ale nie na bok - bo to mi się akurat wcale nie podoba Podsuńcie coś, żeby to "wyprostować".
Pozdrawiam

kształt mięśni jest uwarunkowany genetycznie, można zmieniać ich wielkość ale miejsca przyczepu do kości niestety nie

uuuuu czyli nie da się tego skorygować jakimiś ćwiczeniami? Wypadałoby w takim razie odpuścić sobie budowanie łydek i pozwolić, żeby spadło to co już się z nimi porobiło. A co myślisz o tych obciążnikach na kostkach? Wiem, że ociążają stawy - ale na razie mnie to guzik, bo chce wyszczuplić uda - które notabene też'zbaczają' Nie chcę mieć nóg w kształcie X

Kometa mam to samo... masywne dobrze az za dobrze zbudowane Łydeczki... nawet kozaczkow zadnych dostac nie moge

myślę że zajmujesz sie nieistotnymi detalami na które szkoda czasu

a obciążniki odradzam, nieefektywne i kontuzjogenne

no i ja mam butki takie 'w kostkę' Taska ;-(

dokladnie Tyka mialam to pisac... naprawde Kometa nie warto a juz na pewno do chodzenia.... posluchaj bardziej doswiadczonych